Barbara Kurdej-Szatan zdobyła słąwę dzięki "M jak miłość"
Barbara Kurdej-Szatan od początku swojej kariery wzbudza wiele emocji. Aktorka, która wielką popularność zyskała dzięki swojej roli Joanny Chodakowskiej w "M jak miłość", w 2021 roku wywołała ogromny skandal.
Z powodu swojej kontrowersyjnej wypowiedzi, która odbiła się w sieci szerokim echem, gwiazda słynnej telenoweli została zwolniona przez ówczesnego prezesa TVP Jacka Kurskiego i przez kilka lat negatywnie wypowiadała się na temat pracodawcy.
Po tym, jak na Woronicza doszło do diametralnych zmian, a nowy zarząd spółki postawił na szeroką modernizację wizerunku mediów publicznych, relację pomiędzy Barbarą Kurdej-Szatan a Telewizją Polską znacznie się ociepliły.
W kuluarach plotkuje się nawet o tym, że gwiazda "M jak miłość" może niebawem wrócić do stacji.
Barbara Kurdej-Szatan
Odejście z Woronicza nie oznaczało jednak końca kariery dla 38-latki. Barbara Kurdej-Szatan wciąż występuje w kolejnych produkcjach filmowych i telewizyjnych, regularnie można oglądać ją także na deskach teatru.
Ostatnio aktorka pojawiła się na gali zorganizowanej przez serwis Plejada. Serialowa Joanna miała okazję poprowadzić branżową imprezę. Niestety nie udało jej się uniknąć kłopotliwej wpadki.
Gdy na scenę weszła Julia Kamińska zrobiło się wyjątkowo niezręcznie. Wszystko dlatego, że była gwiazda "M jak miłość" pozwoliła sobie na dość zaskakujący komentarz na temat... wieku swojej koleżanki po fachu.
"Julia powiedz, też byłaś młoda, kiedy zaczynałaś swoją karierę..." - wypaliła.
Publiczność była mocno zakłopotana, część zebranych zareagowało natomiast nerwowym śmiechem.
"Byłam. To było dawno temu, słuchajcie, wtedy nie było Instagrama, więc to było dawno" - odparła na zaczepkę aktorka znana z "BrzydUli".
Julia Kamińska wybrnęła z kłopotliwej sytuacji
Barbara Kurdej-Szatan szybko zmieniła temat i próbując wybrnąć z kłopotliwej wpadki, zapytała Kamińską o to, jak aktorka na początku swojej kariery radziła sobie ze sławą.
Julia Kamińska opuściła scenę wyraźnie rozbawiona całą sytuacją, można więc zakładać, że nie chowa urazy do prowadzącej.
Zobacz też:
Barbara Kurdej-Szatan wróci do TVP. Ujawniła co dalej z jej rolą w "M jak miłość"
Nocne wieści ws. Dody dotarły w ostatniej chwili. Oficjalnie ogłosiła nowinę








