Anna Mucha rozpoczęła swoją aktorską karierę w filmach Spielbera i Wajdy, a skończyła w telenoweli „M jak miłość”, gdzie od prawie 20 lat wciela się z postać Magdy Marszałek. Na szczęście, co jakiś czas pojawia się w filmach fabularnych, może nie najwyższych lotów, bo najczęściej u Patryka Vegi i kolejnych odsłonach „Kogla-Mogla”, ale dzięki temu nie wypada nazywać jej „aktorką jednej roli”.
Zagrała przez przypadek, została na lata
Jak wspominała w jednym z wywiadów, główna scenarzystka serialu, Ilona Łepkowska, Mucha dołączyła do obsady dzięki osobistej interwencji jej ówczesnego chłopaka. "Królowa seriali" wyznała w rozmowie z „Faktem”:
Nasz wspólny znajomy przekazał mi, że pan Wojewódzki poprosił go, by przedstawił mi taką właśnie prośbę. Akurat zaczynał się u nas wtedy wątek studencki, bo Kinga i Piotrek zdali na studia i wyprowadzili się z Gródka do Warszawy. Uznałam, że Anna Mucha ubarwi ten wątek, i tak się też stało.
I Mucha, ani się obejrzała, spędziła na planie telenoweli kolejne 19 lat, chociaż z przerwami. Ostatnio pojawiły się jednak plotki, jakoby pozycja Ani w „M jak miłość” była zagrożona.
Mucha odejdzie z "M jak miłość"?
Miały one swoje źródło w aferze, jaka rozpętała się wokół zwolnienia Barbary Kurdej-Szatan po tym, jak na swoim Instagramie zamieściła wpis bardzo krytyczny wobec działań Straży Granicznej, która akurat odpierała falę migrantów na granicy z Białorusią. Gdy prezes TVP poinformował na Twitterze, że od tej pory Kurdej-Szatan nie jest mile widziana na planie „M jak miłość’, Mucha, która przyjaźni się z Barbarą prywatnie, publicznie okazała jej życzliwość i wsparcie.
Pojawiły się plotki, że może to ją kosztować posadę, jednak Mucha stanowczo dementuje je w rozmowie z Jastrząb Post. Jak zapewnia, jej bohaterka ma przed sobą przyszłość i to bardzo ciekawą:
Wspaniała postać, historia z M jak Miłość, naprawdę dzieje się. Jak ja przeczytałam najnowsze scenariusze, to mi szczęka opadła dosłownie. Teraz tę sekwencję, którą mamy ślubną, weselną. Dziękuję serdecznie za to, co piszecie ode mnie na temat wieczoru panieńskiego i sceny, która się bardzo podobała. Ja to naprawdę czytam. Natomiast to jest wątek Pawła i Franki, a u Magdy i Andrzeja będzie się działo jeszcze bardziej. My jesteśmy pół roku do przodu, ale jestem mega ciekawa i bardzo podniecona tym, jak scenarzyści z tego wybrną.
Jednak na postawione wprost pytanie, czy w takim razie fani „M jak miłość” nie mają podstaw do obaw o los Magdy Marszałek, odpowiedziała zagadkowo:
No nie powiedziałabym tego…
Zobacz też:
Teresa z "Rolnika" jest w ciąży? Znamy prawdę
Torbicka uderza w PiS: "Stajemy się strasznym zaściankiem"
75 proc. zakażeń to Omikron. Nowe dane Ministerstwa Zdrowia
Wykrywanie grypy i COVID-19 przy użyciu smartfona






***








