"My od rana na romantycznym spacerze. Love i będzie całowane..." - napisała na swoim profilu na Instagramie Anna Mucha. Zabawny komentarz towarzyszy zdjęciu, na którym ona i jej serialowy partner z "M jak miłość" Krystian Wieczorek trzymają się za ręce.
Scenarzyści wymyślili, że grany przez aktora Andrzej Budzyński zadurzył się w Magdzie (w tej roli Ania). Jak rozpisywały się media, namiętne sceny pomiędzy aktorami zaniepokoiły nieco żonę Krystiana - Marię Szafirską (25 l.) - która wie, że serialowe emocje mogą przerodzić się w prawdziwe uczucie.
Ona sama poznała ukochanego na planie "M jak Miłość". Ale, jak się okazuje, żona gwiazdora może spać spokojnie. Ania nie tylko nie jest jej rywalką, lecz bardzo jej sprzyja. Niedawno ostro stanęła w jej obronie...
Jak udało się dowiedzieć tygodnikowi "Na Żywo", wszystko zaczęło się od tego, że aktor zwierzył się koleżance z planu z małżeńskich problemów. Los chciał, że Maria, którą poślubił w lipcu 2016 r., straciła rolę w "M jak miłość" i przyjęła nową w "Pierwszej miłości", kręconej we Wrocławiu.
- Krystian żalił się Ani, że Marysia ma tak dużo dni zdjęciowych, iż czasem nie wraca do ich domu w Łodzi, ale pomieszkuje u koleżanki. Choć żona dzwoni codziennie, on jest rozczarowany tym, jak wygląda ich związek, twierdząc, że ukochana za dużo czasu poświęca pracy - wyjawia informator gazety.
Mucha, znana ze swojej niezależności, zamiast słów wsparcia dała Krystianowi reprymendę. - Zbeształa go, bo sam jest wolnym duchem, a żonę, w dodatku tak młodą, najchętniej zamknąłby w czterech ścianach - wyjawia źródło. - Dodała, iż powinien być dumny, że ukochana jest ambitna i wspierać ją, gdy walczy o pozycję w zawodzie.
Ci, którzy znają Anię wiedzą, że sama ma bardzo wyrozumiałego partnera. Marcel Sora, ojciec jej dwojga dzieci, Stefanii (5 l.) i Teodora (3 l.), nie ma nic przeciwko temu, by grała i w serialu, i w teatrze.
Choć para nie zdecydowała się na ślub, dzięki wzajemnemu zaufaniu tworzy stabilny i szczęśliwy związek. Ostre słowa Muchy dały Krystianowi do myślenia.
- Najpierw był zły, ale potem przyznał, że Ania ma wiele racji - twierdzi osoba z jego otoczenia. - Podziękował jej za mądre rady. Obiecał też, że nie będzie wywierał na żonie presji, by szybko zostali rodzicami. Ania wytłumaczyła mu, że każda kobieta musi dojrzeć do tej decyzji - dodaje.
Czy Maria wie, ile zawdzięcza Ani?
Zobacz również:
