Anna Lewandowska płaci wysoką cenę za popularność. Jest śledzona przez paparazzich i krytykowana za każdą wpadkę. Na szczęście zawsze może liczyć na wsparcie bliskich, w tym znanego męża Roberta Lewandowskiego.
Jej życie nie jest jednak perfekcyjne, o czym opowiedziała w ostatnim wywiadzie. "Jak za dużo wezmę sobie na głowę, nie ogarniam. A teraz tak pół żartem: wkurza mnie, jak dzieci nie chcą w nocy spać czy mąż czepia się o błahe rzeczy, jak np. źle poukładane naczynia w zmywarce" - powiedziała.
Najbardziej cierpi jednak, gdy Roberta nie ma w domu. Wtedy cały dom jest na jej głowie. Do tego dochodzi prowadzenie firmy, treningów. Nie jest kolorowo...
"Wcześniej miałam nianię, więc wiadomo, to wielki przywilej! Teraz dzieci chodzą do przedszkola, pomagają nam czasem babcie. Kiedy nie ma Roberta (a praktycznie nie ma go cały czas), wypracowałam sobie pewien rytm dnia. Z pewnością dzieci szybciej chodzą spać niż jak jest Robert w domu" - dodała Anna Lewandowska.
Przejeżdżając skrzyżowanie na czerwonym świetle Anna była zapewne zmęczona i trochę stęskniona. Życie bez niani i męża u boku może być koszmarem.
Kto zostanie najlepszym sportowcem 2021 roku? - GŁOSUJ TUTAJ!
Zobacz też:

















