Mało kto początkowo wiedział, przez co przeszła Ania, rodząc Klarę (3 l.). Dopiero po jakimś czasie wyjawiła, że poród był naprawdę trudny i gdyby nie jej przygotowanie sportowe, nie udałoby się urodzić córeczki siłami natury.
Trenerka straciła wtedy sporo krwi i długo dochodziła do siebie po porodzie. To sprawiło, że nieco obawiała się tego, jak to będzie przy drugim porodzie. To jednak nie sprawiło, że przekreśliła marzenia o drugim maleństwie i tak na świecie 6 maja 2020 roku pojawiła się Laura. Prawie miesiąc po porodzie, gwiazda postanowiła opowiedzieć w rozmowie w "Dzień Dobry TVN", jak tym razem wyglądał poród. "Pierwszy był bardzo ciężki, ledwo go przeżyłam. Ordynator, jak przyszedł po porodzie uścisnąć mi dłoń, powiedział: dzięki pani przygotowaniu gratuluję pani, bo to było wskazanie do cesarskiego cięcia, ale pani dała radę.
Jest pani świetnym wzorem, bo aktywność jest bardzo ważna i to jest przykład, że pomogła przejść przez ten poród. Drugi trwał 30 minut, nawet nie zdążyli mi podać znieczulenia. Tak że to jest drugi, skrajny przykład porodu, ta aktywność zadziałała i bardzo chciałam to pokazać" - wyznała Ania. Dodatkowo zdradziła, jak teraz radzi sobie w roli podwójnej mamy: "Jestem już po trzydziestce, drugie dziecko, dużo pracy, niewyspanie. Karmię piersią, jest się czasami zalanym tym mlekiem. To jest normalne życie mamy". Przy okazji opowiedziała także o tym, jakim dzieckiem jest Laura. W przeciwieństwie do swojej starszej siostry, maluszek pozwala więcej pospać mamie i tacie. "To chyba jest nagroda za Klarę, która nie spała tak dobrze, jak Laura" - podsumowała z uśmiechem Anna.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
