Co rusz media donoszą, że Anna Lewandowska rzekomo spodziewa się dziecka. Jak do tej pory ani razu ta plotka nie znalazła potwierdzenia, ale dziennikarze wciąż niestrudzenie doszukują się u żony Roberta ciążowych krągłości.
Niedawno sportsmenka wybrała się na obiad z koleżanką. Na tę okazję założyła czarną sukienkę, która mocno opinała się na jej nieco wydętym brzuchu. Projektant Piotr Krajewski na łamach "Super Expressu" ocenia, że może to być pierwsza oznaka ciąży.
"Takich sukienek nie powinny nosić kobiety, które mają brzuszek. Dziwi mnie, że tak wysportowana kobieta jak Ania Lewandowska musi zmagać się z oponką. Chociaż kto wie, kobiety, które są w ciąży, często taki brzuch uwydatniają. Więc albo Ania cieszy się nowym stanem, albo zjadła łyżkę zupy z ciecierzycy za dużo" - zastanawia się mężczyzna.
Z kolei dietetyczka Aleksandra Łabędź dodaje, że nawet wysportowane panie mają czasem problem z wzdętym brzuchem. Niekoniecznie oznacza to ciążę, a po prostu jest to efekt uboczny nadużywania produktów zawierających gluten lub problem osób cierpiących na nietolerancję laktozy.
Jednak wszyscy wiemy, że Lewandowska eliminuje ze swojej diety tego typu produkty. Tabloid wysnuwa z tego wniosek, że być może "spełni się marzenie Ani i Roberta" o posiadaniu potomstwa.
W jednym z wywiadów Anna wszak zaznaczyła, że ona i mąż kochają dzieci i pragną mieć małą gromadkę. Czy już nadszedł na to czas?
***Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów
