Reklama
Reklama

Alec Baldwin oficjalnie oskarżony o nieumyślne zabójstwo. Grozi mu jeszcze wyższa kara niż sądzono!

Alec Baldwin jeszcze do wczoraj mógł liczyć, że to wszystko jest tylko złym snem. Prokuratura w stanie Nowy Meksyk zdecydowała jednak 31 stycznia o postawieniu go w stan oskarżenia za nieumyślne spowodowanie śmierci Halyny Hutchins i "lekkomyślne" zlekceważenie zasad bezpieczeństwa. Jeżeli ława przysięgłych uzna jego winę, to grozi mu jeszcze wyższa kara niż wcześniej sądzono.

Alec Baldwin jeszcze do wczoraj mógł liczyć, że to wszystko jest tylko złym snem. Prokuratura w stanie Nowy Meksyk zdecydowała jednak 31 stycznia o postawieniu go w stan oskarżenia za nieumyślne spowodowanie śmierci Halyny Hutchins i "lekkomyślne" zlekceważenie zasad bezpieczeństwa. Jeżeli ława przysięgłych uzna jego winę, to grozi mu jeszcze wyższa kara niż wcześniej sądzono.

Alec Baldwin oficjalnie oskarżony

Alec Baldwin ma za sobą niezwykle trudne tygodnie, a to dopiero początek jego zmartwień. Hollywoodzki gwiazdor po osiągnięciu porozumienia w procesie cywilnym wytoczonym przez rodzinę Halyny Hutchins mógł mieć nadzieję, że zostawi śmierć operatorki za sobą. Dosyć niespodziewanie w styczniu do mediów doszły nieoficjalne informacje, że amerykańska prokuratura zamierza postawić mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.

Reklama

Ostatecznie śledczy czekali z podjęciem decyzji do ostatnich godzin poprzedniego miesiąca, ale podjęli kontrowersyjną decyzją na niekorzyść aktora. Alec Baldwin usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci (czy też jak brzmi to w angielskim oryginalne "nieumyślnego zabójstwa") oraz "lekkomyślnego" zlekceważenia zasad bezpieczeństwa. Ten sam akt oskarżenia trafił też na ręce odpowiedzialnej za broń na planie "Rust" Hannah Gutierrez-Reed. Obojgu grozi za te czyny od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.

Czym zawinił Alec Baldwin?

Maksymalny wymiar kary dotknie jednego z najpopularniejszych amerykańskich aktorów, o ile prokuratorom ze stanu Nowy Meksyk uda się udowodnić, że Baldwin nie tylko dopuścił się zaniedbania, ale i lekkomyślności w użyciu broni palnej. Co konkretnie miałoby na to wskazywać?  Jak informuje "Daily Mail" na bazie dokumentów sądowych, gwiazdor opuścił jedną z lekcji obsługi palnej, a na kolejnej był "rozproszony" i rozmawiał w tym czasie przez telefon. Ani on, ani Gutierrez-Reed nie upewnili się też, że w rewolwerze nie znajduje się ostra amunicja.

Okolicznością łagodzącą dla zbrojmistrzyni może być fakt, że tego dnia nie znajdowała się na planie. Z kolei Alec Baldwin usłyszał od osoby podającej broń, że jest ona "zimna", czyli nie została załadowana ostrą amunicją. Czemu więc miałby wątpić w słowa asystenta reżysera? Prokurator Andrea Rebb twierdzi jednak, że Baldwin powinien był się upewnić, a w dodatku odmówił na propozycję przeszkolenia go w zakresie "cross draw" (niebezpiecznej metody wyciągania z kabury broni ręcznej).

Alec Baldwin twierdzi, że jest niewinny. Adwokat zabrał głos

Prawnik Aleca Baldwina zapewnia o niewinności swojego klienta. Zdaniem Luke'a Nikasa postawienie aktora w stan oskarżenia "zniekształca tragiczną śmierć Halyny Hutchins i stanowi straszną pomyłkę sądową". Zespół adwokatów będzie chciał pokazać, że prokurator źle zinterpretowała fakty i doszła do absolutnie błędnych wniosków. Na razie nie wiadomo, kiedy, ani nawet czy odbędzie się proces. Najpierw sędzia w Santa Fe musi zdecydować podczas wstępnego przesłuchania, czy istnieje wiarygodna, by kontynuować zarzuty karne przeciw Baldwinowi i Guttierez-Reed.

Zobacz też:

Roztrzęsiona żona Aleca Baldwina apeluje do fanów. Rodzina na granicy rozpadu.

Hilaria Baldwin postawiła sprawę jasno. Czeka go wazektomia.

Zapadła decyzja w sprawie Eurowizji. Co z Polską?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alec Baldwin | Halyna Hutchins | Hilaria Baldwin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama