Reklama
Reklama

Agnieszka Woźniak-Starak w Tłusty Czwartek przepuści fortunę? Już zdarzało się, że "szła na rekord"

Agnieszka Woźniak-Starak (45 l.) w związku ze zbliżającym się Tłustym Czwartkiem, podzieliła się swoją opinią na temat cukierniczych wypieków rodziny Gesslerów. Choć jak dotąd, nie miała możliwości skosztować rozsławionego ze względu na horrendalną cenę, pączka z cukierni "Słodki, słony", to w przeszłości skusiła się na niektóry smakołyki autorstwa Gesslerów. Czy przypadły jej do gustu?

Agnieszka Woźniak-Starak: Tłusty Czwartek

Agnieszka Woźniak-Starak, podobnie jak wszyscy Polscy, z wielką niecierpliwością wyczekuje Tłustego Czwartku. Ostatni tydzień karnawału to okazja, aby nieco poluzować swoje dietetyczne ograniczenia i bez wyrzutów sumienia rozkoszować się kalorycznymi smakołykami. Już jutro, 16 lutego cała Polska ruszy do cukierni, aby zaopatrzyć się w smakowite łakocie.

Ogromną sensację w ostatnich dniach wzbudziła Magda Gessler, która za całkowicie zwyczajne pączki żąda aż 18 zł. Taka cena to jednak żadna przeszkoda dla Agnieszki Woźniak-Starak. Prezenterka "Dzień Dobry TVN" jest gotowa wyłożyć zawrotną sumę na przysmaki od swojej koleżanki ze stacji.

Reklama

Agnieszka Woźniak-Starak w wywiadzie dla "Super Expressu" opowiedziała o swoich doświadczeniach degustacyjnych oferty Magdy Gessler. Celebrytka wyznała, że jagodzianki od Magdy Gessler, które kosztują aż 23 zł rzeczywiście są warte swej ceny. W rankingu prezenterki "Dzień Dobry TVN" nieprzerwanie zajmują pierwsze miejsce. Jak na razie, celebrytka nie miała natomiast okazji skosztować pączków od Magdy Gessler.

"Usłyszałam w radiu taki żart, że pączki u Magdy Gessler kosztują tyle, u Lary są jeszcze droższe i aż strach pomyśleć, co będzie, jak wnuczka otworzy swoją cukiernię (śmiech). Czasem warto zaszaleć" - żartowała Agnieszka Woźniak-Starak w rozmowie z reporterami "Super Expressu".

Agnieszka Woźniak-Starak w Tłusty Czwartek przepuści fortunę?

Agnieszka Woźniak-Starak bardzo dba o to, aby na jej talerzu lądowały wyłącznie zdrowe produkty. Nie da się jednak przez całe życie przestrzegać wyśrubowanych diet, dlatego od czasu do czasu, celebrytka pozwala sobie na żywieniowe grzeszki. Zdarza się jej organizować tzw. "cheat day".

"Zdarzały się takie Tłuste Czwartki, że szłam na rekord. A pączek w ogóle należy do kategorii słodyczy, że ja mogę ich jeść naprawdę dużo. Na jednym się nie kończy. Szkoda, że mają tak dużo kalorii, bo później trzeba to wyskakać. Ja w ogóle mam taki sposób, że muszę sobie czasem zgrzeszyć, pofolgować, wrzucić na luz, bo jest mi to po prostu potrzebne dla zdrowia psychicznego. I już" - opowiadała Agnieszka Woźniak-Starak w wywiadzie dla "Super Expressu".

Jednocześnie celebrytka przyznała, że jej podstawową zasadą żywieniową jest unikanie posiłków w godzinach wieczornych. Sądząc po zamiłowaniu Agnieszki Woźniak-Starak do pączków, możemy się spodziewać, że jutro nie będzie żałowała pieniędzy na ulubione przysmaki. Jeśli rzeczywiście zdecyduje się zaszaleć w lokalu Magdy Gessler, to za kilka ciastek przyjdzie jej zapłacić niemałą sumę. Może koleżanka z pracy udzieli niewielkiego rabatu? 

Zobacz też:

Agnieszka Woźniak-Starak definitywnie nie wróci do "Azja Express". Wyznała, dlaczego!

Doda i Agnieszka Woźniak-Starak pogodzą się? Jaka jest szansa na koniec konfliktu?

Agnieszka Woźniak-Starak szczerze o Miszczaku. Nawet się z nim nie pożegnała!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Woźniak-Starak | Magda Gessler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama