Agata Młynarska choruje przewlekle
Agata Młynarska z powodu poważnej choroby skupiła się teraz głównie na swoim zdrowiu. Musiała całkowicie zmienić dotychczasowy styl życia oraz dietę.Problemy zaczęły się, kiedy zasłabła na planie programu "Świat się kręci". Postawienie diagnozy zajęło jednak specjalistom kilka miesięcy. Prezenterka od ośmiu lat zmaga się bowiem z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli przewlekłym zapaleniem jelit, które objawia się biegunką, bólami brzucha, anemią czy utratą masy ciała. W niektórych przypadkach mogą również wystąpić symptomy pozajelitowe, jak np. zapalenie stawów. Zalicza się ją do chorób autoimmunologicznych, czyli takich, kiedy organizm atakuje własne tkanki i komórki.
Później wyznała też, że zdiagnozowano u niej następną przypadłość tego typu, mianowicie przewlekłą fibromialgię. Dodatkowo astma jako choroba współtowarzysząca, przez którą doświadcza duszności, alergii i kichania.
Po trzech miesiącach leczenia biologicznego na zapalenie stawów w przebiegu Leśniowskiego- Crohna widzę gigantyczną poprawę. Czeka mnie jeszcze wiele miesięcy terapii, ale warto! Wciąż jestem czujna, mam lepsze i gorsze dni, ale już nie wisi nade mną widmo nieustających sterydów
Dziennikarka jest przez to zdana na uciążliwy ból, wyczerpanie czy sztywnienie ciała. Nic dziwnego, że szuka różnych sposobów na poprawę swojej kondycji zdrowotnej.
Dziennikarka korzysta z usług luksusowego sanatorium
Okazuje się, że Agata Młynarska korzysta z usług bardzo luksusowego sanatorium, mianowicie czterogwiazdkowego "Malinowy Zdrój Hotel Medical SPA". W hotelu można skorzystać z szerokiej oferty usług z zakresu fizykoterapii, kinezyterapii czy leczenia schorzeń.Jako pierwszy ośrodek w Polsce oferuje zabiegi balneologiczne w postaci kąpieli leczniczych w najsilniejszej na świecie leczniczej wodzie siarczkowej. W Strefie Wellness znajduje się z kolei sauna i jacuzzi.
Miejscem moich powrotów jest Solec-Zdrój, bo kąpiel w siarce o zapachu iście chanelowskim (zgniłe jajo przy tym to lawenda) i borowinie, kinezyterapia, kriosauna, terapiamanualna, to "zastrzyk" życia. Przyjeżdżam tu od wielu lat, wracam do formy i wylizuję się z bólu. I tak oto stałam się lwicą sanatoryjną wśród kuracjuszy, z którymi zawsze można się pośmiać. A tutaj, wierzcie mi, to podstawa!
Za te udogodnienia trzeba jednak sporo zapłacić. Noc w urokliwym uzdrowisku kosztuje średnio 500 zł!Poniżej zdjęcia "dziwacznych" (choć mamy nadzieję, że skutecznych) zabiegów:
Zobacz też:
Eksperymenty na zwierzętach na uniwersytecie we Wrocławiu
Patorozmowy o pracę. Żenujące sceny z rozmów kwalifikacyjnych
Jak zmienił się najprzystojniejszy aktor Hollywood?

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie Pomponik.pl