A jednak, Kammel ujawnił, co było między nim i Wojewódzkim. Płakał po nim 3 lata
Tomasz Kammel po latach dość oszczędnego dawkowania mediom informacji na temat swego życia prywatnego postanowił się w końcu nieco więcej rozgadać. W najnowszym wywiadzie niespodziewanie otworzył się na temat jego relacji z Kubą Wojewódzkim, o której to krążyły wręcz legendy. Jak przyznał wprost, po nagłym zniknięciu z jego życia gwiazdora TVN, trudno było mu się pozbierać. Na ratunek musiał ruszyć nawet jego ojciec.
Tomasz Kammel przez dekady związany był z TVP, gdzie robił zawrotną wręcz karierę. Po 15 października zeszłego roku wszystko się zmieniło, a prezenter znalazł się poza anteną.
Być może to z tego powodu postanowił w końcu nieco więcej odsłonić na temat swojego życia. Takie wyznania z pewnością sprawą, że znów może być o nim głośno. Ostatnio pojawił się bowiem w programie Marcina Mellera, przed którym niebywale się otworzył.
Prowadzący zapytał Tomka, dlaczego ten nigdy nie znalazł sobie pracy w innej stacji niż TVP. Kammel stwierdził, że w pewnym momencie stał się tak kojarzony z Woronicza, że u konkurencji nie widzieli dla niego miejsca.
Przyznał jednak, że przed laty miał propozycję z TVN, ale wybił mu to z głowy jego ojciec! Ponoć stacja chciała promować jego przejście "trudnymi relacjami z matką".
"I to miało być języczkiem u wagi mojego przejścia do TVN-u. A mój ojciec, o czym mogę mówić wprost, powiedział wtedy, że: 'po moim trupie!" No i skończyły się deale z TVN-em na temat mojego przejścia" - wyznał w "Mellinie".
Na tym jednak nie koniec zaskakujących wyznań Tomasza. Rozmowa zeszła bowiem jeszcze na temat innego gwiazdora TVN - Kubę Wojewódzkiego. Media plotkarskie latami sugerowały, że Kubę i Tomka łączy wyjątkowa relacja.
Teraz Kammel postanowił odnieść się do wszystkiego. Na początku zapewnił, że nie byli parą, bo żaden z nich nie woli mężczyzn.
"Dla mnie to była największa na świecie przyjaźń (...) Nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego momentu w tej naszej znajomości, który byłby negatywny. Ja odczuwałem z nim takie braterstwo. On był dla mnie gościem, któremu - gdyby trzeba było - oddałbym nerkę" - wyznał Tomasz.
Potem jednak Kuba nagle się ulotnił i zerwał z Kammelem wszelkie kontakty. Prezenter przyznał wprost, że bardzo źle to zniósł. Przez trzy lata rozpaczał po tym nagłym odejściu Kuby.
"Mój ojciec pomagał mi się trzy lata z tego podnieść. Ja tego nigdy, nikomu nie mówiłem" - wyznał na koniec Tomasz.
Zobacz też:
Wpadka Izabelli Krzan. Wymsknęło jej się na wizji