Wygrała "Szansę na sukces" i zachwyciła widzów "Idola". Jedną decyzją zaprzepaściła swoją karierę
Hania Stach dzięki wygranej w "Szansie na sukces" stała się jedną z najbardziej obiecujących polskich wokalistek młodego pokolenia. Po wydaniu dwóch płyt wydawało się, że stoi przed nią wielka kariera. Niestety jedna decyzja o wyjeździe za granicę zaprzepaściła to, co udało się jej osiągnąć.
Hania Stach swoją przygodę z show-biznesem zaczynała od udziału w programie "Szansa na sukces". Absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach zachwyciła widzów programu, prezentując swoje wykonanie piosenki "To Atlanta" z repertuaru Edyty Górniak.
Wygrana w jednym z odcinków muzycznego show sprawiła, że o początkującej artystce zrobiło się głośno, dzięki czemu dołączyła do chórków w zespole Natalii Kukulskiej. Na fali sukcesów młoda wokalistka zgłosiła się do drugiej edycji "Idola".
Chociaż udział w produkcji Polsatu musiała przerwać z powodów zdrowotnych, w 2003 roku podpisała kontrakt płytowy i szybko stała się nową nadzieją polskiej sceny.
Potem przyszedł czas na kolejne osiągnięcia - Hania Stach pojawiła się na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, nagrała drugi album i zgłosiła się do castingu wyłaniającego rodzimego reprezentanta na Konkursie Piosenki Eurowizji.
Niestety wszystko zmieniło się, gdy triumfatorka "Szansy na sukces" zdecydowała się na wyjazd do Azji. O powodach swojej decyzji opowiedziała w jednym z najnowszych wywiadów.
"To długa historia. Część rodziny mojego partnera mieszka w Malezji od lat. My pojechaliśmy tam kiedyś na wakacje i bardzo nam się spodobało. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby kiedyś przyjechać na dłużej i zobaczyć, jak się tam żyje" - zdradziła po latach w rozmowie z Plejadą.
Niestety sytuacja na świecie uniemożliwiła parze powrót. Z powodu wstrzymania ruchu lotniczego zakochani zmuszeni byli zostać na miejscu.
"Wynajęliśmy dom z ogródkiem i uznaliśmy, że nie ma sensu, żebyśmy gdziekolwiek się ruszali. Doszliśmy do wniosku, że naszemu dziecku dobrze zrobi wychowywanie się na świeżym powietrzu w tak ciepłym kraju. Z czasem (...) sytuacja zaczęła wracać do normy, ale nam tak się tam spodobało, że podjęliśmy decyzję, by zostać dłużej. I mieszkamy tam już od ponad pięciu lat" - dodała Hania Stach.
Pomimo tego, że kariera wokalistki stanęła w miejscu, artystka przyznaje, że wciąż dużo śpiewa.
"To, że od iluś lat nie wydałam płyty, nie oznacza, że z tego zrezygnowałam. Kształciłam się muzycznie, to mój zawód i moja pasja. Muzyka cały czas jest dla mnie ważna. Po prostu moje życie w ostatnim czasie popłynęło w różne inne, ale wspaniałe strony" - tłumaczy dziennikarzom serwisu.
Czy to oznacza, że myśli o powrocie do Polski?
"Mamy różne plany i marzenia, ale za wcześnie, by o nich mówić. Nauczyłam się, że nie ma co planować i wybiegać w przyszłość. Cieszę się tym, co dzieje się w moim życiu teraz. Na razie mieszkamy w Malezji. A czy za rok lub dwa gdzieś się przeniesiemy? Czas pokaże" - podsumowała gwiazda "Idola" i "Szansy na sukces".
Zobacz też:
Festiwal Weselnych Przebojów w Polsacie. Już wkrótce rusza kolejna odsłona
Weronika Rosati odnosi się do plotek o konflikcie z Bachledą-Curuś. Krótko podsumowała
Wielka radość Izabelli Krzan. Można już rozpocząć odliczanie