Reklama
Reklama

Tajemnica prowadzącej "Rolnika" i "Sanatorium" ujrzała światło dzienne. Sama potwierdziła doniesienia

Magda Mołek zaprosiła Martę Manowską do swojego podcastu. To tam prowadząca "Rolnik szuka żony", "The Voice Senior" i "Sanatorium miłości" zdobyła się na wyznanie, jakiego jeszcze nikt wcześniej nie słyszał. Jest jedna rzecz, którą robi zawsze przed snem. Inaczej nie może zasnąć.

Tajemnica prowadzącej "Rolnika" i "Sanatorium" ujrzała światło dzienne

Marta Manowska jest ulubienicą widzów TVP. Tylko w jednej stacji miała możliwość występować jako prowadząca "The Voice Senior", "Rolnik szuka żony" i "Sanatorium miłości". Jako podróżniczka otrzymała nawet program "Korona gór Polski", w którym to zdobywała najwyższe szczyty górskich pasm w naszym kraju. Prezenterka TVP często też wyjeżdża za granicę, by eksplorować mało znane miejsca lub odkrywać znane zakątki, ale z innej perspektywy. W wywiadzie dla Magdy Mołek wyznała, jak jedna podróż zmieniła ją całkowicie.

Reklama

Marta Manowska u Magdy Mołek zdobyła się na wyznanie. Sama potwierdziła doniesienia

Marta Manowska w podcaście Magdy Mołek "W moim stylu" wyznała, że jest jedna rzecz, którą zawsze robi przed snem. Dla niej, jako osoby wierzącej, rozmowa ze Stwórcą jest najważniejsza. Jest też dla niej na pierwszym miejscu.

"Jest dla mnie ważny. Jest rodzina, która jest dla mnie. Nie chcę powiedzieć ultra ważna, ale jest. Są przyjaciele, jestem ja. (...) [On - przyp. red.] jest pierwszy. On mi dał życie i on decyduje, kiedy je zakończy. Ja mu wierzę, ja mu ufam (...) Rozmawiam z nim" - wyznała Marta Manowska w rozmowie z Magdą Mołek.

Jak się okazało, kwestie podejścia do wiary zmieniły się u niej podczas jednej z podróży. Doświadczenie bliskości z ludźmi, którzy byli szczęśliwi mimo niewielu posiadanych rzeczy i chętnie się dzielili, sprawiło, że poczuła się bliżej wiary.

"Bardzo dużo pomogła mi moja podróż do Papui Nowej Gwinei. Mam wrażenie, że tam się trochę zmieniła moja wiara. Zobaczyłam, że ci ludzie są szczęśliwi, mimo tego, że mają tak niewiele. Że ci ludzie się dzielą. Tam też był ten rytm. Wstawałam tam codziennie o świcie. 

Marta Manowska zawsze robi to przed snem. "Bez tego nie zasnę"

Jak się okazuje, nie tylko odczuwanie natchnienia, ale i czyny mają wielką wartość dla prowadzącej "Sanatorium miłości". W związku z tym, jest jedna rzecz, którą zawsze robi przed snem - nieważne jak ciężki miała za sobą dzień.

"Od trzech lat mówię różaniec codziennie. Nie pozbyłam się tego. Nie zasnę... Mogę przyjść wykończona po pracy, mogę przyjść po imprezie. I mówię..." - dodała Manowska.

Zobacz też:

Marta Manowska oficjalnie potwierdziła. To już pewne ws. "Sanatorium miłości"

Burza po finale "Sanatorium miłości". "To jest dla mnie absurd totalny"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Manowska | Magda Mołek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy