Norbi dotrzymał słowa. Piosenkarz nieoczekiwanie wrócił do "Koła fortuny"
Chociaż Norbi już dawno zakończył swoją przygodę z Telewizją Polską i "Kołem fortuny", jakiś czas temu zapowiadał, że planuje znów pojawić się w studiu. Jak do tej pory nie udawało mu się zrealizować postanowienia. Tym większe było zdziwienie producentów i uczestników, gdy okazało się, że muzyk rzeczywiście wrócił na plan teletunieju.
"Koło fortuny" jest jednym z najdłużej emitowanych programów w historii Telewizji Polskiej. Słynny teleturniej zadebiutował na antenie Dwójki już ponad trzydzieści lat temu i chociaż zdarzało mu się znikać z ramówki, dziś jest jedną z flagowych produkcji TVP.
Na przestrzeni lat quiz doczekał się wielu zmian, a jego gospodarzami byli kolejno: Wojciech Pijanowski, Jerzy Bończak, Andrzej Kopiczyński, Stanisław Mikulski, Rafał Brzozowski, a od 2019 roku program prowadził Norbi oraz Izabella Krzan.
Chociaż autor hitu "Kobiety są gorące" na dobre zadomowił się w "Kole fortuny", gdy z mediów publicznych zaczęły znikać kolejne osoby kojarzone z prezesurą Jacka Kurskiego, piosenkarz także został odprawiony z kwitkiem. Podobny los podzieliła towarzysząca mu na ekranie modelka.
Ich miejsce zajęła nowa para gospodarzy i dziś teleturniej prowadzony jest przez Agnieszkę Dziekan oraz Błażeja Stencla.
To niestety nie spodobało się sporej części widzów, którzy mieli nadzieję, że dawnemu duetowi uda się utrzymać w programie.
Ostatnio doszło do zaskakującej niespodzianki - w studiu "Koła fortuny" nieoczekiwanie pojawił się Norbi w towarzystwie Izabelli Krzan. Okazało się, że wizyta na planie nie była związana ze sprawami zawodowymi i miała jedynie charakter prywatny. Byli prowadzący chcieli odwiedzić dawnych znajomych, w tym osoby związane z produkcją.
Norbi nie byłby jednak sobą, gdyby nie zdobył się na żart. Wokalista nabrał uczestników na to, że wrócił do roli gospodarza.
"Pojechaliśmy z Izą przed świętami, przywitaliśmy się z uczestnikami [zażartowaliśmy - przyp. red.], że to my teraz prowadzimy i... wróciliśmy do domu" - relacjonował gwiazdor w rozmowie z Show Newsem.
53-latek już wcześniej zapowiadał, że ma zamiar pojawić się w studiu i jak widać, zrealizował w końcu swoje postanowienie.
"Odwiedzę ich prywatnie. Jak będą kręcić w grudniu, to wpadnę, bo będę w okolicy, więc zajadę na herbatkę" - mówił pod koniec zeszłego roku dziennikarzom serwisu.
Chociaż wszystko wskazuje na to, że przygoda Norbiego z "Kołem fortuny" należy już tylko do odległej przyszłości, muzyk wielokrotnie podkreślał, że gdyby otrzymał do byłych pracodawców ofertę powrotu, skorzystałby z niej bez wahania.
"Ja jestem chłopak do wynajęcia na telefon. Tak samo jak gramy koncerty, ktoś dzwoni i pyta o koncert, tak samo jak ktoś dzwoni i pyta o program telewizyjny. U mnie to jest dość prosta struktura. Czyli jestem do dyspozycji, jestem na rynku, jak ktoś chce i uważa, że jest OK, to robimy. To proste" - zapewniał swego czasu w rozmowie z "Faktem".
Zobacz też:
"Kawa czy herbata?" wraca na antenę. To w nim zaczynali znani prezenterzy
"Ranczo" wraca na ekrany? Ilona Ostrowska oficjalnie potwierdziła
"Rolnik szuka żony". Uczestnicy wybrali kandydatki i kandydatów