Minge nie gryzła się w język ws. Kaczorowskiej i Rogacewicza. Przestało być miło
Ewa Minge przez cały miniony tydzień przeżywała odpadnięcie z programu "Taniec z gwiazdami", a jej spór z Rafałem Maserakiem odbił się w mediach głośnym echem. Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz jako jedyni o przykrej sytuacji wypowiadali się wyjątkowo delikatnie i bez oceniania. Niestety – projektantka zapytana w wywiadzie o ich związek, nie zrewanżowała się tym samym, wręcz przeciwnie.
Ewa Minge wywołała wielkie kontrowersje w 2. odcinku programu "Taniec z gwiazdami". Tuż po tym, jak głosami widzów odpadła z programu, podzieliła się gorzką opinią na temat pokazu, jaki zaprezentowali Rafał Maserak i Iwona Pavlović. Jej zdaniem ich celem było pokazanie jej w złym świetle.
Cały miniony tydzień upływał projektantce na opowiadaniu w mediach o tym, jak się wtedy poczuła. Z kolei w jej sprawie wypowiadali się inni uczestnicy "TzG" i wiele innych postaci z mediów. Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz, zapytani o sytuację, zareagowali wyjątkowo ostrożnie. Aktor przyznał, że zupełnie ominęła go cała "afera".
"Ja się bardzo cieszę, że takie rzeczy mnie omijają i właśnie się dowiedziałem, że taka sytuacja miała miejsce. My byliśmy tak skupieni na tańcu. Nie skupiamy się na tym, co się dzieje 'między wierszami'" - stwierdził w rozmowie z Party.
Kaczorowska i Rogacewicz zrobili furorę w pierwszym odcinku "TzG" nie tylko świetnym tańcem, ale też gorącym pocałunkiem, który był reakcją na pytanie Pauliny Sykut-Jeżyny, czy są zakochani.
Wcześniej fani mogli się domyślać, że para jest w związku, ale dopiero podczas emisji programu nie było już żadnych wątpliwości. Agnieszka i Marcin nie wyznali tego wcześniej wprost, a sama tancerka, zapytana o te kwestie, tłumaczyła, że chce sprawy uczuciowe zachować w sferze czysto prywatnej.
Właśnie do tej kwestii odniosła się teraz Minge w rozmowie z "Faktem". Ewa była zdziwiona, że ktokolwiek mógł wcześniej wątpić, czy para jest razem. Nie zamierzała oceniać, a już tym bardziej krytycznie - faktu, że Agnieszka weszła w nową relację.
"Mamy prawo, jeżeli nie czujemy się komfortowo w danej relacji, tę relację zmienić. Mamy prawo, jesteśmy ludźmi i mamy prawo poszukiwać" - podkreśliła.
Zupełnie inaczej skomentowała jednak fakt, że Kaczorowska robiła wcześniej z miłości "tajemnicę" - tu już przestało być miło.
Minge w rozmowie podkreśliła, że gwiazdy, które decydują się dzielić swoją codziennością w wywiadach i mediach społecznościowych, powinny być w tym konsekwentne. Jej zdaniem nie powinny dziwić się, że później dziennikarze wypytują ich o kwestie prywatne czy też rozstania z byłymi partnerami.
"Albo chcemy wyjść ze swoim człowiekiem i ze swoją miłością do mediów i ją pokazać, udzielić wywiadu, zapozować na okładce, albo nie. Ale, drogie gwiazdy, bądźmy konsekwentni. Musimy przyjąć, że jeżeli ogłaszamy naszą miłość, to nie mówmy: uszanujcie nasza prywatność, drogie media, bo my teraz zakończyliśmy coś i potrzebujemy świętego spokoju" - stwierdziła projektantka.
Jej zdaniem, jeżeli ktoś pozwala, by fani dowiedzieli się o jego rozstaniu, to jest też odpowiedzialny za to, że pojawiają się pytania o przyczyny i szczegóły. Przy okazji ogłosiła, co odróżnia ją od Kaczorowskiej.
"Miej odwagę, wchodząc i pokazując swoją miłość i swój związek, bronić go do końca. Nie uciekajmy od tego. Ja nie wpuszczam do swojego domu. [...] To jest mój dom, moje życie prywatne, jest mój biznes i jest show i nie ma żadnego połączenia między życiem prywatnym, biznesem a show" - dodała na koniec.
Nowe odcinki "Tańca z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 na Polsacie i Polsat Box Go.
Zobacz też:
Ewa Minge nadal przeżywa "aferę" z Maserakiem. Mówi wprost
Znamy przyczynę afery z Minge w "TzG". To dlatego nie wytrzymała