Justyna Steczkowska przemilczała powody konfliktu. Czeka na wywiad
Justyna Steczkowska zabrała głos w sprawie konfliktu z TVP, ale postanowiła na razie przemilczeć dalsze szczegóły:"W sprawie TVP i braku szacunku do pracy całego zespołu proszę was o chwilę cierpliwości. Zbieram się w sobie, żeby udzielić wywiadu, w którym opowiem, jak zostaliśmy potraktowani. Szczerze i obiektywnie" - napisała w sieci o aferze.
Marek Sierocki o aferze z udziałem Steczkowskiej i TVP
Inne gwiazdy nie poszły tym tropem. Wielu celebrytów zabiera głos i otwarcie komentuje sytuację Steczkowskiej. Także Marek Sierocki na prośbę Plejady przemówił w sprawie Opola. I jak się okazuje, według niego konflikt jest przesadzony."Myślę, że nie ma konfliktu. Trochę to jest nadmuchane. Przekonamy się w Opolu" - wyznał.Ludzie są zaskoczeni takim obrotem spraw. Ponieważ Sierocki bardzo pozytywnie wypowiadał się o Justynie, jej ostatnich wyzwaniach oraz głosach jury, które nie zostały przyznane tak, jak wielu się spodziewało.
Justyna Steczkowska może liczyć na wsparcie członka eurowizyjnej delegacji
Co ciekawe, w sprawie Justyny komentarza udzielił nawet członek eurowizyjnej delegacji.
"Telewizja Polska, trzy dni temu, opublikowała piękny zwiastun Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Trwać będzie trzy dni całe, zaproszono wszystkich, którzy zasługi mają w polskiej muzyce rozrywkowej. Ale największą komedią jest brak zaproszenia dla Justyny Steczkowskiej (...)" - mówił.
"Zjednała tysiące Polaków i brak zaproszenia jej do Opola to potwarz dla jej profesjonalizmu, pracowitości i włożonego serca w eurowizyjny projekt. Dla mnie - szczyt bezczelności, bo zamiast należnej jej korony za trzydziestolecie pracy artystycznej, które w tym roku obchodzi, otrzymała wilczy bilet" - podsumował w mediach społecznościowych.
Doda nie gryzła się w język. Podsumowała zamieszanie w Opolu
W rozmowie z Pomponikiem swoje zdanie na temat afery wyraziła także Dorota Rabczewska. Wokalistka nie gryzła się w język i pochwaliła postawę fanów, którzy naciskają na organizatorów wydarzenia w Opolu."Jest to super, bo fani są od tego, żeby być murem za artystą i bardzo dobrze. Ja lubię takie ruchy i popieram fanów, którzy potrafią się zorganizować i wspierać swojego idola" - powiedziała Doda.Niestety, zwróciła też uwagę, że takie akcje często dają odwrotny skutek."(...) Myślę, że to odwrotny skutek robi. (...) Wiem, że w drugą stronę to strasznie irytuje. (...) A nawet jak (...) [ją zaproszą], to później będą jej robić 10 razy bardziej na złość" - oceniła gorzko.
Czytaj też:
TVP rusza z Opolem, a fani Steczkowskiej nie odpuszczają. "Jesteście niepoważni"
Nie cichnie afera wokół Steczkowskiej i TVP. Cleo nie gryzła się w język. "Co tu się dzieje?"
Ledwo nowy miesiąc, a tu Doda zrobiła sobie taki prezent. Podjęła decyzję i wszystko potwierdziła