Tak syn Joanny Górskiej zdał maturę. Znana mama podzieliła się radością
Kacper, syn Joanny Górskiej, pomyślnie przeszedł przez egzamin maturalny i wkrótce rozpocznie nowy etap w życiu. Dumna mama opowiedziała w wywiadzie o przygotowaniach pociechy do zdania matury.
8 lipca wszystko stało się jasne. To właśnie wtedy tegoroczni maturzyści poznali wynik "egzaminu dojrzałości". Wśród nich znalazł się Kacper - syn dziennikarki Joanny Górskiej.
Dumna mama poinformowała już na Instagramie, że jej syn zdał maturę. W rozmowie z Plejadą ujawniła kulisy przygotowań, podkreślając swoje polonistyczne wykształcenie.
"Syn najbardziej obawiał się matematyki, ale miał świetną korepetytorkę i dobrze poszło. Ja, jako polonistka, przygotowywałam go do języka polskiego. Mieliśmy system, strategię i milion rozmów o wolności, miłości, odpowiedzialności, człowieczeństwie, różnicy pokoleń czy marzeniach i rozterkach moralnych bohaterów literackich. Trafiliśmy w dziesiątkę" - wyjawiła zadowolona.
Górska ujawniła, który przedmiot jej syn zdał niemal śpiewająco.
"Najlepiej poszedł angielski, również na poziomie rozszerzonym - miał korepetycje i konwersacje właściwie od małego" - przyznała wprost.
Dziennikarka ujawniła również dalsze plany swojego syna w związku ze zdaną maturą. Jak się okazuje, jego marzeniem jest Akademia Sztuk Pięknych.
"Syn ma artystyczną duszę, jest kreatywny, marzy, by być projektantem mody, ale kursy przygotowawcze do egzaminów na ASP zaczynają się w lutym. Właśnie składamy dokumenty na Politechnikę Warszawską i SGGW - syn wybrał turystykę oraz marketing i reklamę produktów spożywczych. Później będziemy się starać o ASP" - wyznała.
Joanna Górska dodała pod koniec, że jej syn żadnej pracy się nie boi i już dorabia w branży gastronomicznej.
"Dodam, że już pracuje jako kelner, aby mieć swoje pieniądze na wypady z kumplami" - skwitowała.
Zobacz też:
Joanna Górska nadała emocjonalny komunikat. Wprost o zmaganiach z chorobą
Opczowska straciła pracę w "Pytaniu na śniadanie"
Masz to w łazience? Lepiej nie zapraszaj architekta z TVN-u. "To dla mnie absurd"