Książe William reaguje na doniesienia ws. śmierci Diogo Joty. "Jestem bardzo zdruzgotany"
W czwartek - 3 lipca po południu świat obiegły doniesienia o śmierci gwiazdora Liverpoolu. Diogo Jota wraz z bratem zginął w wypadku samochodowym. 28-letni piłkarz osierocił trójkę dzieci. Na te smutne wieści szybko zareagował książę William. Następca brytyjskiego tronu przyznał, że jest zdruzgotany informacjami, które do niego docierają.
W czwartek - 3 lipca świat stanął w miejscu. Znienacka media obiegły doniesienia o śmierci 28-letniego piłkarza Diogo Joty. Gwiazdor Liverpoolu wraz ze swoim bratem Andre Silvą zginął w wypadku samochodowym.
Portugalczyk zaledwie kilkanaście dni temu wziął ślub. Osierocił trójkę dzieci.
Swojego kolegę z reprezentacji w mediach społecznościowych zdążył już pożegnać Cristiano Ronaldo.
"Nie dochodzi to do mnie. Dopiero co byliśmy razem na zgrupowaniu reprezentacji, a za chwilę wziąłeś ślub. Składam ogromne wyrazy współczucia Twojej rodzinie, żonie i dzieciom. Wiem, że zawsze będziesz z nimi. Wszyscy będziemy za Tobą tęsknić" - napisał poruszony CR7.
Teraz na doniesienia o śmierci piłkarza reaguje także książę William. Następca brytyjskiego tronu słynie ze swojego zamiłowania do futbolu. Szczególnie umiłował sobie klub Aston Villa, który w tym sezonie rywalizował o mistrzostwo Anglii z Liverpoolem, w którym grał na co dzień Jota.
"Jako członek rodziny piłkarskiej jestem bardzo zdruzgotany doniesieniami o śmierci Diogo Joty i jego brata. Łączymy się w bólu z jego rodziną, przyjaciółmi oraz wszystkimi, którzy go znali" - wyznał książę Walii.
Diogo Jota zdobył w ubiegłym sezonie mistrzostwo Anglii oraz wygrał Ligę Narodów z reprezentacją Portugalii.
Zobacz też:
Pałac potwierdza ostateczne doniesienia ws. Kate i Williama. Wyznaczono już termin
Tę obietnicę złożył William przed ślubem. Wyciekły szczegóły sekretnego planu