Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Joanna Mazur wróciła do "Tańca z gwiazdami"
W minioną niedzielę Wiktorii Gorodeckiej na parkiecie "Tańca z gwiazdami" towarzyszył nie tylko Kamil Kuroczko, ale także zwyciężczyni Kryształowej Kuli sprzed ośmiu lat, Joanna Mazur. Niewidoma lekkoatletka tańczyła wówczas w parze Janem Klimentem i swoim tańcem ujęła nie tylko jurorów, ale także widzów. W efekcie to właśnie ona zwyciężyła program.
Teraz pojawiła się jako gość i także olśniła. Po odcinku wywiązała się jednak mała afera. O co dokładnie poszło? Otóż, wielu osobom nie spodobało się, że do niewidomej osoby zwrócono się słowami "zobacz, zobacz".
Co na to sama zainteresowana? Okazuje się, że wcale nie ma żalu, wręcz przeciwnie. O szczegółach opowiedziała w najnowszym poście na Instagramie.
Widzi świat na swój sposób
Joanna Mazur już na początku swojego posta jasno wyraziła się, że nie ma do nikogo żalu, a wręcz nie zwróciła uwagi na słowa, które oburzyły tak wiele osób.
To nie błąd! To nie faux pas! „Zobacz! Zobacz!” W sieci pojawiły się komentarze, że nie powinno się tak mówić do osoby niewidomej. A ja? Szczerze mówiąc - nawet nie zwróciłam na to uwagi , choć normalnie powiedziałabym, że nie zauważyłam
Następnie wyjaśniła swoją wizję oglądania świata: "Bo ja oglądam świat. Oglądam filmy, czytam książki, przeglądam memy, patrzę na ludzi, emocje, dźwięki, dotyk. Po prostu robię to na swój sposób".
Joanna Mazur dodała, że to wręcz dobrze, iż używa się wspomnianego słowa "zobacz" w kierunku osoby niewidomej.
"Bo język, który nas łączy, nie potrzebuje podziału na widzących i niewidomych. A kiedy ktoś zwraca się do mnie "zobacz" znaczy, że czuje się swobodnie w moim towarzystwie. Kiedy nie rozumiem kontekstu zawsze dopytam o szczegóły" - wyjaśniła.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









