Marianna Schreiber i Przemysław Czarnecki znienacka pojawili się razem na wizji. W sieci aż zawrzało

Marianna Schreiber i Przemysław Czarnecki rozstali się, ale ich drogi wcale się nie rozeszły. Konflikt odznaczył się swoją obecnością w przestrzeni publicznej. Wszystko dlatego, że Marianna sugerowała Przemysławowi, że dopuszczał się bardzo nieprzyjemnych zachowań, co Przemysław skwitował sugestią, że sprawy wyjaśnią sobie w sądzie.

Nie wiadomo, co wpłynęło na decyzję Marianny, ale razem z byłym partnerem wzięła udział w show "Naga prawda", gdzie... znienacka przeprosiła: "Wytworzyliśmy to sami na własne życzenie. Padło wiele słów bardzo przykrych niepotrzebnych, emocje wzięły górę. Ja i Przemek nie przejmowaliśmy, jak inni to odbiorą. Myśleliśmy tylko o sobie" - mówiła Schreiber na wizji.

W dalszej części wypowiedzi Marianna dała do zrozumienia, że żałuje takiego obrotu spraw.

"Chciałam przeprosić ciebie, Przemek, za tę sytuację i przeprosić widzów, którzy byli świadkami wszystkiego to nie powinno się zdarzyć" - dodała.

Czarnecki chyba nie do końca poczuł się w nastroju do wybaczania, bo choć zapewnił, że nie ma żalu, to nigdy nie zapomni przykrych zdarzeń:

"Nie czuje żalu do ciebie, ale zadra pozostanie we mnie do końca życia. Też powiedziałem kilka słów za dużo (...) Mam nadzieję, iż, mimo że to było bardzo emocjonalne, nie będziemy mieć głębszego żalu do siebie" - powiedział.

Dodał także, że chce zapamiętać jedynie dobre chwile ich związku. Celebrytka napomknęła za to, że zdecydowała się na publiczne przeprosiny także ze względu na swoją córkę oraz córkę byłego partnera.

"Dziękuję ci za to, że mogliśmy dojrzeć, żeby wzajemnie sobie wybaczyć i się przeprosić" - podsumowała w odpowiedzi.

Choć niektórym mogłoby wydawać się, że taki obrót spraw pozytywnie wpłynie na opinie o Mariannie - nic bardziej mylnego. Schreiber niestety ponownie mierzy się z krytyką ze strony obserwatorów. 

Ci zwracają uwagę, że jeśli jej "zarzuty" były kłamstwem, to mogła zniszczyć Przemysławowi życie. Dodają też, że zmiana zdania u Marianny jest na tyle częsta, że coraz bardziej traci w oczach nawet tej najwierniejszej widowni.

Po licznych komentarzach przyszedł czas na przerwanie milczenia. Na swoim instastories Marianna opublikowała krótkie wideo, gdzie mówi o problemach i przejściach, które sprawiają, że nikt nie jest "bez skazy" i przez które "każdy z nas popełnia błędy". Na tę chwilę trudno stwierdzić, czy jest to sugestywna odpowiedź na słowa internautów...

Czytaj też:

Marianna Schreiber przerwała milczenie ws. związku z Czarneckim. A jednak, już mówi o tym wprost

Ledwie potwierdziła rozstanie, a już takie wieści. Schreiber sama ogłosiła: "To właśnie ten"

Najpierw wyznanie o Czarneckim, a teraz takie wieści. Nie do wiary, co właśnie zdradziła Schreiber