Żona Szczęsnego wyjawiła prawdę o ich rodzinnym majątku. Trudno się doliczyć. "Mamy trochę tych domów"
Nie jest tajemnicą, że Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny żyją na wysokim poziomie. Gwiazdorska para wcale nie ukrywa, że posiada kilka posiadłości w różnych częściach świata. Ale prawdziwy dom mają tylko jeden. Wokalistka opowiedziała o nim w jednym z najnowszych wywiadów.
Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny od ponad dekady tworzą szczęśliwy związek. W 2015 roku, po dwóch lata bycia razem, świętowali zaręczyny, a niespełna rok potem ślub. Dwa lata później na świat przyszedł ich syn, Liam, a nieco ponad rok temu - córka Noelia.
"Każda z gwiazd intensywnie pracuje na swoją pozycję. Ona, choć w dużej mierze poświęciła się opiece nad pociechami, działa w branży muzycznej (ma na koncie trzy płyty, a obecnie promuje najnowszy utwór), on powrócił z krótkiej emerytury i w wielkim stylu dołączył do zespołu FC Barcelony. Z uwagi na udane kariery małżonkowie nigdy nie narzekali na sytuację finansową.
Zgromadzone środki zainwestowali przede wszystkim w nieruchomości. Obecnie posiadają oni znajdujący się we Włoszech luksusowy apartament z tarasem i pięknym widokiem, mieszkanie w Warszawie oraz dom nieopodal stolicy, który traktują jako weekendową odskocznię od dużego miasta. Wciąż trwają też (przeciągające się) prace budowlane nad ich willą w Zakopanem.
Pomimo tak pokaźnego majątku piosenkarka twierdzi, że dom mają w istocie tylko jeden...
W najnowszym wywiadzie z Wirtualną Polską Marina postanowiła uchylić nieco rąbka tajemnicy na temat ich majątku. Jak skromnie wyznała, wraz z mężem "mają trochę tych domów". Potem zaczęła wyliczać, że posiadają nieruchomości w Barcelonie, Warszawie, na wsi w Polsce oraz w Marbelli.
"Nie jest to tajemnica, mamy trochę tych domów (...). Wojtek ciężko na to pracuje od wielu lat, ja również" - ujawniła.
Szybko jednak odkreśliła, że w istocie najważniejsze dla niej jest zupełnie co innego.
"Nasz dom jako budynek, jako (...) taka przystań, nie istnieje. Dla nas dom jest wtedy, kiedy my jesteśmy razem. I ja tego uczę moich dzieci, żeby dom był po prostu [wtedy], jak jesteśmy razem" - wyjaśniła.
Takie podejście jest istotne zwłaszcza przy częstych przeprowadzkach czy zmianach lokalizacji pobytu.
"Właśnie to mówiłam Liamowi. (...) On dorastał w innym domu, potem kupiliśmy inny, potem się przeprowadziliśmy. W sumie tam mamy, tam spędzamy wakacje, a tam on jedzie do babci (...), więc dom to jest przede wszystkim komfortowe miejsce w mojej duszy, w sercu. To jest we mnie" - tłumaczyła.
Piosenkarka intensywnie pracuje nad stworzeniem rodzinnej atmosfery, gdziekolwiek się akurat nie znajduje.
"Jak ja popracuję nad tym i znajdę taką bezpieczną, spokojną przystań w sobie, to wtedy czuję się silna. Mogę dawać to światło innym i wtedy ja buduję ten dom dookoła siebie moim dzieciom, mojemu mężowi. Stwarzam właśnie to moje ognisko domowe. Myślę, że ten dom mam w sobie i walczę o to i staram się, żeby trzymać ten balans" - opowiadała we wspomnianym wywiadzie.
Najwyraźniej starania 36-latki przynoszą efekty, bo siedmioletni Liam zapytany o to, czy za swój dom uważa Barcelonę, zaskoczył mamę dojrzałą odpowiedzią.
"Jak ja go pytałam, to on mi powiedział: 'Tam, gdzie jest mama, tata i Noelka'" - wyznała poruszona Marina.
Zobacz też:
Szczęsny twierdzi, że imponuje mu ambicja żony. Marina ujawniła prawdę
Tak wygląda rzeczywistość w domu Szczęsnych. Marina nosi wiele na swoich barkach
Nieoczekiwanie mama Szczęsnego zabrała głos ws. Mariny. Gwiazda zareagowała błyskawicznie