Marina Łuczenko-Szczęsna jest teraz przede wszystkim znana z bycia żoną Wojtka Szczęsnego. Jednak nie jest ona tylko ukochaną bramkarza Barcelony, ale dba także o rozwój własnej kariery. Jest znaną wokalistką, ma za sobą nawet epizod aktorski w serialu "39 i pół". Zaledwie 4 dni temu Marina postanowiła przypomnieć światu o swoim talencie wokalnym i wydała nowy singiel "To, co czuję".
"Pewnego wieczoru kładłam mojego synka spać. Zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak minął mu dzień, jak się czuje. Ale tego wieczoru był jakiś inny — dojrzalszy. Tak pięknie i świadomie opisywał swoje emocje i uczucia. Strasznie się rozczuliliśmy. Tak wiele chciałam mu powiedzieć… Następnego dnia poszłam do studia i napisaliśmy »To, co czuję«. To niezwykle poruszający utwór, który mnie samą skłonił do głębokiej refleksji. Zrozumiałam, że jedyną prawdziwą siłą i pewnością, jaką mogę mu dać — oprócz troski i wsparcia — jest pomoc w zbudowaniu zdrowej relacji z samym sobą. Myślę, że to właśnie jest klucz do szczęścia i życiowej harmonii: być szczerym wobec siebie, ale też troskliwym, wyrozumiałym i cierpliwym. Wierzę, że wypracowanie takiej relacji ze sobą daje największą stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Utwór »To, co czuję« skłania nas do refleksji. Chce nas utulić i przypomnieć o istotnych kwestiach, które w codziennej gonitwie i pod presją społecznych oczekiwań zostały zapomniane lub utracone. To utwór o Tobie. Dla Ciebie" — wyznała na Instagramie żona Wojciecha Szczęsnego.
Nie minął nawet tydzień, a już takie wieści. Marina potwierdza
Wszystko wskazuje, że ten niezwykle osobisty charakter nowego singla Mariny doceniła publiczność. Nie minął nawet tydzień od premiery, a Łuczenko-Szczęsna już ogłosiła, że teledysk do utworu osiągnął milion wyświetleń w serwisie YouTube. To gigantyczny sukces.
"Ponad MILION odsłon teledysku »To, co czuję«. DZIĘKUJĘ" — ogłosiła wszem i wobec ukochana bramkarza Barcelony.
Artystka opublikowała także fragment teledysku i dodała grafikę, oznaczającą, że klip osiągnął milion wyświetleń.
Pod postem spływają gratulacje od zachwyconych fanów. Wszyscy chcą więcej.
Zobacz też:
Mama Szczęsnego nie wytrzymała. Oficjalnie zwróciła się do Mariny takimi słowami
Takie sceny w ogrodzie Szczęsnych. Marina nie ma dość okazji do zabawy
