Reklama
Reklama

Maleńczuk nie wytrzymał. Wbił kij w mrowisko. Bolesny cios dla Martyniuka

Maciej Maleńczuk został ostatnio zapytany o swoje zdanie na temat wykonawców disco polo, którzy od wielu lat święcą w telewizji publicznej wielkie triumfy. Jak można się było spodziewać - legendarny rockman nie gryzł się w język. Wspomniał też o zaproszeniu, które swego czasu otrzymał od TVP.

Maciej Maleńczuk nie gryzie się w język

Maciej Maleńczuk znany jest nie tylko ze swojej twórczości i działalności scenicznej, ale także z ciętego języka i bezkompromisowych wypowiedzi. Lider Pudelsów nieraz już udowadniał, że nie boi się głośno powiedzieć tego, co tak naprawdę myśli, nawet jeśli jego słowa wywołują duże kontrowersje.

Jakiś czas temu wokalista skomentował muzyczną karierę Dawida Podsiadły.

Reklama

Jak się okazało, doświadczony artysta nie do końca rozumie fenomen młodego piosenkarza, ale akceptuje jego popularność. "Robi show, który sprzedaje się lepiej niż Black Sabbath i chociaż tego nie rozumiem, to muszę to uznać" - zdradził w rozmowie w Onetem.

Maleńczuk nie omieszkał także powiedzieć kilku słów na temat Dody.

"Z drugiej strony mamy panią Dodę (...) Wyższa huśtawka, lepsza scena, bardziej spektakularna choreografia. Płacze przed kamerą, zastanawiając się, dlaczego nie ma tego, co Podsiadło" - ironizował w wywiadzie.

Maleńczuk ocenia artystów disco polo

Teraz legendarny rockman ponownie postanowił wypowiedzieć się na temat polskiej muzyki rozrywkowej. Tym razem zapytano go, co myśli na temat disco polo. 

Choć Maleńczukowi są bliskie rozmaite gatunki muzyczne i przez lata swoje kariery gwiazdor nie bał się eksperymentować z brzmieniem, okazuje się, że 62-latek nie ma najlepszego zdania o twórcach promowanych przez Telewizję Polską.

"Niech sobie wracają do stodoły, skąd wyszli, a nie panoszą się po publicznych telewizjach i biorą państwowe pieniądze" - ocenił ostro w rozmowie z Beatą Tadlą w programie "Onet Rano".

Maciej Maleńczuk mógł wystąpić w TVP

Co ciekawe - Maciej Maleńczuk przyznał, że swego czasu otrzymał od Telewizji Polskiej propozycję wzięcia udziału w koncercie jubileuszowym zespołu Boys. Frontman Pudelsów nie zastanawiał się jednak zbyt długo nad przyjęciem oferty.

"Chcieli, żebym coś im zaśpiewał. Jaki "Boys", macie po 60 lat prawie i dalej się "Boys" nazywacie? Z przykrością stwierdzam, że absolutnie odmawiam. Bierzecie pieniądze za swoje plagiaty, za to, że wypuszczacie wszystko z presetu, zamiast grać na keyboardzie, to naciskacie start i za to bierzecie 120 tys.?" - oburzał się gość Beaty Tadli.

Jak można się domyślić, Maleńczukowi zapewne nie spodoba się także dobór artystów, którzy wystąpią podczas tegorocznego "Sylwestra Marzeń". Już dziś wiadomo, że na zakopiańskiej scenie pojawi się "król disco polo", czyli Zenek Martyniuk.

Zobacz też:

Maciej Maleńczuk boleśnie odczuwa skutki wyroku. Komornik zajął mu konto

Maleńczuk nie mógł pohamować wściekłości. Tak ocenił kolegów z branży

Maciej Maleńczuk o polskich artystach. Zazdrości Dodzie i Dawidowi Podsiadło?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Maleńczuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy