Na scenach stołecznych teatrów Polonia i Och-Teatr zarządzanych przezKrystynę Jandę podziwiać można nie tylko wielkie gwiazdy, ale też aktorską młodzież. Wszyscy wiedzą, że aktorka ma wielką słabość do młodych, zdolnych ludzi i chętnie zaprasza ich do współpracy.
Krystyna Janda karmiła swoich studentów pizzą i poiła coca-colą
Nie wszyscy wiedzą, że przed laty Janda postanowiła sprawdzić się w roli pedagoga. Oczekiwała wtedy na narodziny syna, uznała, że to dobry moment, by spełnić jedno ze swoich marzeń i dołączyć do grona wykładowców warszawskiej PWST.
Ówczesny rektor szkoły teatralnej - Jan Englert - był bardzo zadowolony z tego, że udało mu się przekonać do prowadzenia zajęć jedną z najlepszych polskich aktorek. Dał jej wolną rękę w nauczaniu i nie ingerował w metody, jakie wykorzystuje w swej pracy ze studentami.
Studenci uwielbiali spotkania z Krystyną Jandą, która traktowała ich jakby byli jej własnymi dziećmi.
"Głównie ich karmiłam. Zamawiałam pizzę i coca-colę, potem dopiero robiłam zajęcia" - wspominała w rozmowie z gospodarzem podcastu "Zza Kulis".
Pewnego dnia aktorka odkryła, że połowa jej studentów przyszła na spotkanie z nią w stanie "wskazującym".
"Byłam w ciąży, a to była ostatnia próba przed egzaminem" - opowiadała Maksowi Behrowi, dodając, że nie potrafiła zapanować nad emocjami i zrugała studentów, nie przebierając przy tym w słowach.
Krystyna Janda nie miała do Englerta pretensji. "Nie było żadnego konfliktu"
Kilka dni później rektor Englert wezwał temperamentną wykładowczynię na dywanik. Okazało się, że doszły do niego słuchy, że Jandzie zdarza się - i to często - używać w obecności młodzieży słów powszechnie uznawanych za brzydkie.
"Powiedział, że nie mogę wykładać, bo przeklinam. Nie protestowałam" - wyznała w "Zza kulis".
Faktem jest, że aktorka musiała odejść z uczelni. Jan Englert po prostu ją wyrzucił.
Pięć lat później Krystyna Janda otworzyła Teatr Polonia, po kolejnych pięciu latach zainaugurowała działalność Och-Teatru.
Gwiazda nawet przez moment nie miała Janowi Englertowi za złe, że pozbawił ją pracy. Do dziś śmieje się z tego i zapewnia, że między nią a byłym rektorem nigdy nie było żadnego konfliktu, bo rozstali się co prawda z hukiem, ale w zgodzie.
Jan Englert miał później okazję współpracować z Jandą - występował na scenie Polonii, wyreżyserował też jeden ze spektakli w Och-Teatrze. Od września można go oglądać w jego własnej adaptacji sztuki "Żar" Máraiego, w której gra w Polonii u boku Mai Komorowskiej i Daniela Olbrychskiego.
Źródła:
- Podcast M. Behra "Zza kulis", odc. z udz. K. Jandy (marzec 2025)
- Książka "Pani zyskuje przy bliższym poznaniu. Krystyna Janda w rozmowie z Katarzyną Montgomery", wyd. 2024









