Niepokojące wpisy Daniela Martyniuka. To trwało kilka miesięcy
Od kilku tygodni zachowanie Daniela Martyniuka znowu zaczęło budzić niepokój wśród jego obserwatorów w mediach społecznościowych. Wydawało się, że po narodzinach drugiego potomka, syna Floriana, mężczyzna wreszcie nieco się uspokoił. Niestety nie trwało to jednak długo.
W ostatnich miesiącach aspirujący muzyk publicznie, choć w dość niejasny i chaotyczny sposób narzekał na swoich bliskich, oskarżając ich o mówienie nieprawdy i domagając się m.in. przeprosin od własnej żony. W pewnym momencie zdjął nawet obrączkę i zasugerował, że jego małżeństwo przechodzi poważny kryzys. Kilkanaście dni później wprost ogłosił rozstanie z Faustyną, ale wpis szybko zniknął z jego profilu.
Na owe prywatne wynurzenia można by jeszcze machnąć, gdyby nie to, co właśnie się wydarzyło...
Martyniuk wywołał aferę na pokładzie samolotu. Musieli go wyprowadzić
Późnym wieczorem we wtorek, 21 października sieć obiegło nagranie z samolotu pokładu lecącego z Malagi do Warszawy, który w pewnym momencie musiał lądować awaryjnie na lotnisku w Nicei. Powodem takiej decyzji pilotów było wszczęcie awantury przez samego Daniela Martyniuka.
Znajdujący się pod wpływem 35-latek domagał się, by stewardessa sprzedała mu kolejny napój z procentami, a gdy ta odmówiła, wdał się w pyskówkę z obsługą i innymi pasażerami.
Syn gwiazdora disco polo odgrażał się nawet, że nie wysiądzie z samolotu bez wsparcia swoich prawników. W końcu jednak musiał się ugiąć. Pewny siebie deklarował, że "stać go na to", czyli na zapłacenie wysokiej kary za zakłócenie i zmianę trasy lotu.
A co na to jego sławni rodzice?
Daniel Martyniuk znowu wywołał aferę na całą Polskę. Wymowna reakcja Danuty i Zenka
Nie jest tajemnicą, że już jakiś czas temu mężczyzna zerwał kontakt z rodzicielami i wyjechał do Hiszpanii. Zenon Martyniuk o jego małżeńskich problemach dowiedział się więc nie ze źródła, ale... z mediów.
Nie miał jednak zamiaru rozmawiać z nimi o najnowszych wybrykach Daniela, o których błyskawicznie dowiedziała się cała Polska. Na zadane telefonicznie pytanie Plejady o to, co sądzi o tym, co się stało, Zenek momentalnie przerwał połączenie.
W jego ślady poszła również Danuta Martyniuk. W odpowiedzi krzyknęła tylko "do widzenia" i rzuciła słuchawką. Z kolei próba podjęcia kontaktu z Faustyną Martyniuk zakończyła się fiaskiem.
Martyniukowie nie chcą komentować działań syna. Jeszcze niedawno go bronili
Przypomnijmy, że jeszcze kilka miesięcy temu mama jedynaka najpierw w ostrych słowach wypowiadała się o jego wybrykach, ale potem żywiła nadzieję, że teraz wszystko się ułoży.
"Daniel jest bardzo emocjonalny i wiem, że będzie robił różne głupoty, ale jest inteligentnym facetem. Zawsze dbałam, by się uczył i się wykształcił. Pod tym względem jestem z niego dumna. Może [na] za dużo mu pozwalałam (...)" - wyznawała w programie "Mówię Wam".
Ojciec z kolei jeszcze na początku roku, niedługo po głośnej aferze, otwarcie chwalił syna.
"Daniel się naprawdę ostatnio ogarnął. Teraz już jest grzeczny, poukładany, ustatkowany" - mówił w rozmowie z ShowNews.pl.