Marcelina Zawadzka zdradziła prawdę o rozłące z Leonidasem
Marcelina Zawadzka zabrała głos w sprawie szczególnego momentu w życiu jej rodziny. Prezenterka dotychczas nie przebywała tak długo z dala od synka - Leonidasa.
"To był tydzień pełen emocji i pierwszych razów. Wzruszający, intensywny i wyjątkowy. Tydzień, który przyniósł mi mnóstwo nowych doświadczeń, ale też spokoju i wiary w siebie. Czuję, że coś się we mnie otworzyło… jakby nowe drzwi, za którymi czeka jeszcze więcej odwagi i radości. A wszystko to wypełnia ogromna wdzięczność, która zostanie ze mną na długo" - napisała na Instagramie.
Marcelina Zawadzka miała ważny powód do rozłąki. To dla niej wielki dzień
Marcelina historią rozłąki z Leonidasem podzieliła się za pośrednictwem zdjęć na Instagramie. Napisała na nich, że nieobecność syna trwała dwie noce - razem z lotem za granicę. Zawadzka podkreśliła, że teoretycznie powinna była cieszyć się podróżą w spokoju i ciszy - a więc i możliwością wyspania się - ale nie potrafiła.
Zamiast tego skupiła się na nauce tekstu do ważnego wydarzenia:
"Moja pierwsza prowadzona w języku angielskim konferencja i gala (dla reprezentantów 60 krajów)" - pochwaliła się.
Marcelina jest dumna z tego, jak przebiegło wydarzenie, a fani gratulują jej sukcesu i dzielą się swoimi historiami na temat rozłąki z pociechą.
Marcelina Zawadzka i Max Gloeckner jeszcze nie stanęli na ślubnym kobiercu
Marcelina Zawadzka nie wzięła jeszcze ślubu z partnerem, przedsiębiorcą Maxem Gloecknerem.
"Rozmawiamy o tym ślubie, bo przez to, że mały się urodził, czas nam się trochę zmienił i mamy więcej obowiązków. Jak zaczęłam myśleć o tym, a byliśmy w kilku miejscach sprawdzać, gdzie i co, zauważyłam, jaki stres mnie łapie" - mówiła Plejadzie.
Natłok obowiązków oraz skupienie na synku sprawiają, że priorytety pary nieco się zmieniły.
"Nie jestem dobra w takim planowaniu. Chciałabym, żeby to był mój ślub z marzeń, a tak naprawdę nie wiem, czy byłabym teraz gotowa, bo jako mama nie wiem, czy chcę przerzucić całą uwagę, zamiast być po prostu z moim synem. Bardzo chcę być teraz taką mamą, że odkładam to, żeby to był dobry też dla nas moment" - podkreśliła.
Zaznaczyła jednak, że do ceremonii dojdzie najwcześniej w 2026 roku.
"Nie zmieścimy się w tym roku, ale są plany. Nie będę wam mówiła gdzie" - podsumowała.









