Gdy Maryla Rodowicz poznała Andrzeja Jaroszewicza - wpływowego bon vivanta, była akurat w związku z Danielem Olbrychskim.
"Andrzej był znajomym Daniela. Łączyła ich miłość do samochodów" - wyznała w książce "Wariatka tańczy".
Maryla grała wtedy koncerty w Trójmieście, zatrzymała się z Danielem w najlepszym hotelu w Gdyni.
"Nagle ktoś zapukał do drzwi naszego pokoju. Wszedł Andrzej z bukietem róż w ręku i powiedział: 'Słuchajcie, mam tu gości ze Szwecji i bardzo chciałbym im pokazać koncert Maryli'. Załatwiliśmy mu wejściówki, a po koncercie umówiliśmy się na wspólne wyjście... Andrzej kazał zamknąć knajpę, żeby nikt nam nie przeszkadzał w zabawie" - opowiadała piosenkarka Jarkowi Szubrychtowi.
Andrzej Jaroszewicz był bardzo wpływowym młodzieńcem. Jego ojciec był premierem.
Maryla Rodowicz nie kryje, że zakochała się w nim bez pamięci
Andrzej od początku adorował Marylę, ale zbliżył się do niej dopiero po kilku tygodniach od spotkania w Gdyni. Znajomy namówił piosenkarkę, by poszła z nim na imprezę do domu Jaroszewicza.
"Andrzej nagle wziął mnie za rękę i mówi: 'Proszę cię, chodź ze mną do sypialni'. Trochę się zdziwiłam, że kolega taki szybki (…). Potem zaczął jeździć za mną po Polsce, wysyłał kwiaty" - wspominała Rodowicz w cytowanym już wywiadzie-rzece.
Wieść o tym, że Maryla ma romans z Jaroszewiczem, lotem błyskawicy obiegła cały kraj. Wszyscy mówili tylko o tym.
Nie jest tajemnicą, że Daniel Olbrychski szalał z zazdrości, raz nawet - jak twierdzi piosenkarka - chciał przyłożyć rywalowi, ale w porę się opamiętał.
"Daniel zadzwonił do mojej mamy, powiedział jej, że Marylka zwariowała. Prosił ją o interwencję. Mama jednak wiedziała, że już za późno, jak się zakocham, to koniec, nie ma odwrotu" - wyznała gwiazda w książce "Wariatka tańczy".
Jaroszewicz po latach wyznał prawdę o ich związku. "To trwało dwa tygodnie"
Maryla Rodowicz twierdzi, że Andrzej gotów był zrobić dla niej wszystko. Chwaliła się, że raz wynajął samolot i zrzucał dla niej róże nad Poznaniem, gdzie akurat występowała. I ponoć sam ów samolot pilotował i tak kierował maszyną, że zostawiła po sobie na niebie napis "Kocham Cię, Marylko".
O romansie piosenkarki i rajdowca krążyły legendy. Dopiero po latach okazało się, że to, co Maryla opowiadała o ich relacji, to w większości przypadków nieprawda.
"Z tym samolotem to nieprawda, z wyznaniami też, bo nie byłem na tyle dobrym pilotem, żeby kreślić na niebie litery. Również nie rzucałem kwiatów z samolotu, bo tego po prostu nie da się zrobić" - powiedział Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z "Vivą!".
"Zresztą... to trwało tylko dwa tygodnie" - dodał.
Maryla w końcu też przyznała, że troszkę przesadzała, relacjonując, co działo się między nią a Andrzejem.
"Tak naprawdę widzieliśmy się raptem kilka razy. Zostawił mnie po dwóch tygodniach. A ja oczywiście cierpiałam, bo byłam zakochana" - wyznała Jarkowi Szubrychtowi.
Niestety, zauroczenie Maryli Andrzejem doprowadziło do jej rozstania z Danielem Olbrychskim. Aktor długo nie mógł jej wybaczyć, że zostawiła go dla jego kolegi.
Źródła:
1. Książka M. Rodowicz i J. Szubrychta "Wariatka tańczy", wyd. 2013
2. Wywiad z A. Jaroszewiczem, "Viva!" (kwiecień 2016)
Zobacz także:
Rodowicz o emeryturze. Tyle wpływa na jej konto. "Moje koty więcej przejadają"
O romansie Rodowicz i Olbrychskiego mówili wszyscy. Mało kto wie, dlaczego im nie wyszło








