W ostatnich dniach świat show-biznesu poruszyły dwa głośne rozstania. Najpierw Grzegorz Damięcki ogłosił, że po ponad 30 latach rozstaje się ze swoją żoną. Plotki głoszą, że silniejsze okazało się uczucie do znanej aktorki Magdaleny Schejbal.
Kilka dni później gruchnęły wieści o kolejnym rozwodzie. Tym razem takie doniesienia potwierdził Marcin Mroczek, który rozstaje się z żoną po 12 wspólnie spędzonych latach. Małżonkowie ponoć do samego końca próbowali ratować swój związek.
"Dziś udało nam się potwierdzić, że Marcin i Marlena rozwodzą się. Pozew rozwodowy wpłynął już do jednego z warszawskich sądów i według naszych ustaleń został złożony w tym roku" - donosił Pudelek dokładnie 28 kwietnia.
Najpierw rozwód, a teraz takie doniesienia ws. Mroczka. "To wielki cios"
Te dwa głośne rozwody były oczywiście doskonałą okazją dla Kuby Wojewódzkiego, który od wielu lat prowadzi na łamach tygodnika "Polityka" swoją rubrykę, która jest autorskim przeglądem najważniejszych wydarzeń ze świata show-biznesu. W swoich felietonach "król TVN" w prześmiewczy sposób komentuje bieżące wydarzenia.
Nie inaczej było tym razem. Najpierw dostało się Damięckiemu.
"Grzegorz Damięcki rozwodzi się z żoną po 34 latach. Aktor został przyłapany z Magdaleną Schejbal, jak wnoszą do kamienicy wielkie, tajemnicze kartony. To mogły być notatki z jej rozwodów" - napisał.
Jeszcze mocniej potraktowany przez Wojewódzkiego został Marcin Mroczek. Gwiazdor "M jak miłość" z pewnością nie będzie zadowolony z tych słów.
"Szok i niedowierzanie. Marcin Mroczek (to ten drugi) po 12 latach rozwodzi się ze swoją żoną Marleną. To wielki cios dla polskiego kina. Wszystko wskazuje na to, że będzie miał teraz więcej czasu" - podsumował Kuba Wojewódzki.
Zobacz też:
Mroczek milczy o rozwodzie, a żona? Spakowała walizki i wyznała coś takiego
Najpierw wieści o rozwodzie, a teraz taka heca ws. Damięckiego. Wiadomo, kto złożył pozew
