Cezary Pazura nie gryzł się w język ws. żony. Nie do wiary, co o niej powiedział publicznie
Edytę Pazurę i Cezarego Pazurę łączy nie tylko życie prywatne, ale i zawodowe. Zakochani prowadzą razem cieszący się dużą popularnością podcast. We fragmencie, który niedawno udostępnili padło pewnie niecodzienne wyznanie. Aktor powiedział, że nie jest pewien, czy dobrze zna swoją żonę. Następnie powiedział kilka słów o jej... przyszłych decyzjach. Miało być zabawnie, a wyszło nieco niepokojąco?
Edyta Pazura i Cezary Pazura niedawno świętowali 16. rocznicę ślubu. Zakochani przez prawie dwie dekady wspólnego życia założyli rodzinę, rozwinęli kariery i stale wspierają się podczas różnego typu wyzwań. Czyżby mimo to nie zawsze są pewni, czy dobrze się znają? Najnowsze wyznanie Cezarego może niektórych zaskoczyć.
Kilka dni temu Edyta Pazura zamieściła na TikToku nagranie z podcastu z udziałem męża, na którym mówi: "Ja cię poznaję 18 lat, a ja nie wiem, czy ja ciebie chociaż w połowie znam" - zastanawiał się aktor.
Cezary Pazura szybko doczekał się odpowiedzi żony: "Nie, na pewno nie".
Cezary nie skończył jednak tematu, wręcz przeciwnie. Znienacka podzielił się przypuszczeniem, że kiedy będzie odchodził z tego świata, ukochana powie, że nie ma dla niego czasu, bo idzie grać w tenisa "z panem Norbertem".
"Szczerze? Przepraszam, jeśli słucha mnie jakiś Norbert, ale jest to takie imię... Jak zamykam oczy i mówię: 'Norbert', to widzę takiego faceta, który jest umięśniony. Można go wynająć do tenisa teoretycznie, ale praktycznie to jest do zupełnie czegoś innego dla kobiet. Sorry, Norbert" - mówił Pazura.
63-latek szybko został uświadomiony, że teraz częściej odbywa się to za sprawą aplikacji randkowych. Cezary podkreślił, że nie jest na bieżąco z zagadnieniami, których dziś używają młode pokolenia.
Cezary Pazura i Edyta Pazura mają bardzo podobne poczucie humoru. To jeden z powodów, który sprawia, że ich podcast cieszy się tak dużą popularnością. Mimo to aktor często decyduje się otwarcie mówić o poważnych tematach, zwłaszcza swoich lękach.
"Z jednej strony wiem, że każdy dzień to bonus od losu. A z drugiej zawsze wierzyłem, że na mnie jeszcze nie pora. Moje przemijanie skończyło się, kiedy poznałem Edytkę i urodziło nam się troje dzieci. Są w takim wieku, że mogłyby mieć ojca koło czterdziestki. Mężczyzna w tym okresie czasem zaczyna drugie życie, a ja dopiero wtedy założyłem rodzinę: chodziłem za rękę, na randki, byłem narzeczonym, potem mężem i ojcem" - wyjawił w "Dzień dobry TVN" 63-latek.
Czytaj też:
Pazura ledwo przeszedł metamorfozę, a już ma dość. Ale to nie wszystko
Pazura osiwiał i zapuścił wąsa. Wiemy, skąd ta nagła metamorfoza
Pazurowie są razem 18 lat i nagle takie słowa Cezarego. "Ja cię nie znam"