Anna Wyszkoni to jedna z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Rozgłos zdobyła dzięki występom wraz z zespołem "Łzy", aż tu nagle postanowiła rozstać się z kapelą i od kilku lat rozwija już karierę solową, co zaowocowało powstaniem takich przebojów jak: "Czy ten pan i pani".
Prywatnie wokalistka ma za sobą małżeństwo z Adamem Pigułą. Związek zakończył się rozwodem. Z byłym mężem ma syna - Tobiasza, urodzonego w 2001 r. Jej kolejnym partnerem został jej menadżer Maciej Durczak. Para w 2012 r. doczekała się córki Poli.
Wyszkoni dodała zdjęcie i się zaczęło. Burza w komentarzach
Ania Wyszkoni jest także bardzo aktywna w swoich mediach społecznościowych. Uwielbia dzielić się z fanami nowymi fotkami na Instagramie.
Ostatnio piosenkarka wrzuciła tam zdjęcie w efektownej kreacji, która subtelnie odsłaniała jej plecy. Przyniosło to zupełnie inny efekt, niż ten którego spodziewała się gwiazda. W komentarzach pojawiła się krytyka, doszło nawet do kłótni między fanami.
Wyszkoni musiała podjąć radykalne kroki.
"Pierwszy raz wyłączyłam komentarze. Ja już się oswoiłam. Niech sobie myślą o mnie, co chcą. Ale kiedy widzę, że na moim profilu wy, między sobą, skaczecie sobie do gardeł, nie wytrzymałam" - poinformowała ludzi była wokalistka zespołu "Łzy".
Jest tak, jak ludzie myśleli... Tego było już za wiele.
Moje ciało. Moje plecy. Chcesz mieć inne, to se miej. Ja swoje uwielbiam i będę pracować na to, żeby w takiej formie pozostały
Widać, że piosenkarka ma już dość tego, co wyprawia się w mediach społecznościowych.









