Reklama
Reklama

Włos się jeży od tego, co spotkało Rutkowskiego. W końcu spisał testament

Krzysztof Rutkowski ostatnio miał wyjątkowego pecha. Jemu i jego żonie Mai przydarzyła się cała seria przykrych zdarzeń, które w końcu doprowadziły do tego, że zaczął on myśleć o spisaniu testamentu. W nowym wywiadzie wyjawił, że w końcu się na to zdecydował i wyjaśnił swoje powody. Od tego, co mu się przydarzyło, można dostać gęsiej skórki.

Krzysztof Rutkowski nie miał łatwego czasu

Krzysztof Rutkowski i jego żona Maja Rutkowski zazwyczaj nie narzekają na problemy. Zwłaszcza Maja ma ostatnio powodzenie w show-biznesie. Najpierw wraz z mężem uczestniczyła w programie "Orzeł czy reszka", a niedawno wyszło na jaw, że została uczestniczką 3. sezonu "Królowa przetrwania".

Reklama

To właśnie ten ostatni program sprawił, że Maja wyjechała na Sri Lankę, gdzie kręcone są zdjęcia. Rutkowski został wtedy sam w domu - i w środku nocy wydarzyło się coś niespotykanego. Na ziemię spadł żyrandol, ważący około 200 kilogramówna dodatek tuż obok niego. Ale to dopiero początek niepokojących zdarzeń, które w końcu skłoniły go do spisania testamentu.

Krzysztof Rutkowski o serii pechowych zdarzeń

Przy okazji zdarzenia z żyrandolem Krzysztof opowiedział na Instagramie o innych wydarzeniach - i to tylko z tego roku. Dwa razy podczas podróży do Tajlandii znalazł się w niepokojącej sytuacji. Poza tym jego przyjaciel wypadł z jachtu na Phuket, a jego inny znajomy i współpracownik odszedł. W rozmowie z Jastrząb Post opowiedział więcej o tych zdarzeniach.

"Hotel kiwał się niczym gałąź na drzewie" - wspominał to, co stało się w Tajlandii, dodając o nagłej śmierci kierowcy, który raz wiózł go na lotnisko.

Rutkowski przyznał, że zarówno on, jak i Maja spisali testament.

"Wszystko jest już uregulowane. Zarówno ze strony mojej, jak i Mai" - zapewnił w wywiadzie.

Krzysztof Rutkowski spisał testament

Krzysztof wyjaśnił, że tyle razy był już o włos od najgorszego, ale mimo to stara się nie myśleć o tym wszystkim zbyt wiele.

"Nie, o tym się nie myśli. Różne sytuacje się zdarzają. [...] Trzeba żyć dalej, pełnią życia. Nie można zamknąć się w domu, bo nawet jak się zamkniesz i będzie ci się wydawało, że nic nie może się zdarzyć, to może komuś spaść żyrandol" - stwierdził, nawiązując do ostatnich wydarzeń.

Rutkowski przyznał, że spisanie testamentu jest bardzo uspokajające. Zapobiega też wszelkim niewyjaśnionym sytuacjom rodzinnym, które mogą po czasie prowadzić do nieporozumień.

"A tak jest absolutnie sztywny podział - każdy wie, co ma dostać i temat jest załatwiony, a życie płynie dalej" - dodał na koniec.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Rutkowski nie gryzł się w język. Podsumował związek z Mają

Krzysztof Rutkowski z dnia na dzień został sam w domu

Maja Rutkowski musiała rozstać się z Krzysztofem po 16 latach

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Maja Rutkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy