Magdalena Schejbal, jak wielu polskich celebrytów, przez minione lata unikała mediów publicznych. Jak sama wyznała w rozmowie z Plejadą na początku tego roku:
„Ostatnie osiem lat były dla mnie bardzo bolesne, bo nie miałam wejścia do TVP. Mam nadzieję, że te drzwi się w końcu otworzą i że będzie można się z powrotem przywitać się z tymi widzami, którzy nie mogli się z nami witać przez te osiem lat”.
Madgalena Schejbal wraca do TVP
Zanim Jacek Kurski objął stanowisko prezesa TVP, Schejbal pojawiała się w mediach publicznych. Grała przyjaciółkę głównej bohaterki w serialu „Blondynka”, pojawiła się też w serialu „Na dobre i na złe”. Do TVP wróciła po 8-letniej przerwie, jako prowadząca cyklu „Pokochaj mnie”, promującego adopcję zwierząt w „Pytaniu na śniadanie”. Relacje Magdaleny Schejbal nie tylko z TVP układały się wyboiście. Jak ujawniła w najnowszym wywiadzie dla Plejady, w chwilach największego zwątpienia nie mogła opędzić się od czarnych myśli:
„Może nie powinnam tego mówić, ale przez długi czas myślałam, że wisi nade mną jakieś fatum. Moje życie przypominało pasmo klęsk”.
Sytuacji z pewnością nie poprawiały kłopoty z kręgosłupem, które ostatecznie doczekały się chirurgicznego rozwiązania. Nikt, oprócz najbliższych, nie miał pojęcia, z czym zmaga się aktorka. Ona sama dusiła to w sobie przez rok.
Magdalena Schejbal przeszła poważną operację
Prawda wyszła na jaw przypadkiem, gdy w wywiadzie padło pytanie, czy Schejbal rozważa udział w „Tańcu z gwiazdami”. Dopiero wtedy wspomniała o operacji, zapewne po to, by zamknąć temat raz na zawsze:
„Z reguły nigdy nie mówię nigdy, ale jestem po poważnej operacji kręgosłupa, o której niewiele osób wiedziało. 26 lipca będę obchodzić jej rocznicę. Moje dolegliwości kosztowały mnie wiele lat bólu i cierpienia. Operacja się udała, a ja jestem w trakcie rehabilitacji i jeszcze pewnie długo będę”.
Schejbal oparła się modzie i nie zamieściła na Instagramie zdjęć ze szpitalnego łóżka. Pozwoliła sobie nawet na delikatną uszczypliwość pod adresem tych, którzy to robią:
„Mój tata śmieje się i ciągle pyta mnie, czemu do dzisiaj nie wrzuciłam zdjęć ze szpitala na swoje media społecznościowe. Nie lubię szafować tragediami. Poza tym w zeszłym roku tyle znanych koleżanek publikowało zdjęcia ze szpitalnych łózek, że stwierdziłam, że moja operacja zniknie w natłoku newsów”.
Burzliwa kariera Magdaleny Schejbal
Aktorce popularność zapewniła rola podkomisarz Barbary Storosz w serialu „Kryminalni”. W 2010 roku Schejbal wyjechała do wyjechała do Zakopanego kręcić z Maciejem Ślesickim serial „Szpilki na Giewoncie”.
Początkowo, podobnie jak jej serialowa bohaterka, kiepsko się czuła w nowym otoczeniu, póki na planie nie poznała Sławomira Zięby-Drzymalskiego. Kiedy aktorka zakochała się w rodowitym zakopiańczyku, wszystko potoczyło się błyskawicznie. Magda zaszła w ciążę i, jak twierdziła ekipa „Szpilek na Giewoncie”, jej wymagania dotyczące dniówki i grafiku wzrosły.
Skończyło się w sądzie. Magda walczyła dzielnie, jednak po trzyletnim procesie i wyroku Sądu Apelacyjnego, który przyznał rację reżyserowi, przylgnęła do niej opinia osoby trudnej we współpracy. Na szczęście, jak ujawniła w najnowszym wywiadzie, los zaczyna się do niej uśmiechać:
„Od niedawna powolutku dzieje się u mnie coraz lepiej. Czuję, że jakaś energia się w końcu uwolniła. Może wynika to też z tego, że dojrzałam i widać to na mojej twarzy. Wcześniej często słyszałam, że Julii już nie zagram, a matki Julii – jeszcze nie. Trudno było mnie obsadzić. Mam taką urodę, że wiele osób do dziś nie wierzy w to, że mam tyle lat, ile mam. To z jednej strony błogosławieństwo, a z drugiej – przekleństwo. Tkwiłam w zawieszeniu i miałam poczucie, że nikomu nie jestem potrzebna”.
Zobacz też:
Magdalena Schejbal w końcu wyznała prawdę. Teraz musi radzić sobie sama
Magdalena Schejbal już tego nie ukrywa. Gwiazda "Szpilek na Giewoncie" wpadła w tarapaty
Magdalena Schejbal źle zniosła rozwód rodziców. Uchodzili za wzorowe małżeństwo








