Mariola Bojarska-Ferenc ledwo położyła się spać i wylądowała w szpitalu. Zaczęło się o drugiej w nocy
Mariola Bojarska-Ferenc opowiedziała o emocjonującym wydarzeniu z życia. Po otrzymaniu radosnej wiadomości o ciąży synowej, przeżyła tak silne emocje, że trafiła do szpitala.
Mariola Bojarska-Ferenc wróciła pamięcią do niełatwej sytuacji w jej życiu. Gwiazda miała trafić do szpitala zaraz po tym, jak dowiedziała się, że jej synowa jest w ciąży.
Mariola Bojarska-Ferenc wyjawiła w rozmowie z Pudelkiem, że choć cieszyła się z faktu posiadania wnuka, to sytuacja na tyle ją rozemocjonowała, że wylądowała w szpitalu.
"Mnie raz w życiu odwiozła karetka i to był dzień, kiedy dowiedziałam się, że moja synowa jest w ciąży. Z tej radości moje serce zaczęło tak skakać. Położyłam się spać, myślałam, że to jest po prostu taka fajna emocja, a okazuje się, że w takich emocjach też można zejść z tego świata. O 2 czy 3 w nocy dostałam takiego ciśnienia, nikt sobie z tym ciśnieniem nie mógł poradzić, ratownicy medyczni nie mogli sobie poradzić, więc zabrali mnie do szpitala" - wspominała.
Przypomnijmy, że Mariola Bajorska-Ferenc ogłosiła niedawno, że wkrótce na świat przyjdzie jej kolejny wnuk. Prezenterka z tego powodu zażartowała, że jej synowa już się zastanawia, jak tu z należytym spokojem obwieścić radosne nowiny, kiedy dojdzie do rozwiązania.
"Moja synowa się śmieje, że jak ona będzie rodzić, to od razu miejsce na kardiologii mi się szykuje. Albo powiedziała, że powie mi po fakcie, jak już urodzi, żebym ja tak nie przeżywała. Ale ja mówię 'nie, błagam cię, ja będę pod tym pokojem, nie będę wchodzić'. Ja tak czekam na naszą Klarcię, bo to będzie Klara, że nie mogę się doczekać" - zdradziła.
Zobacz też:
Wyszła na jaw prawda ws. małżeństwa Bojarskiej-Ferenc. Na rozwodzie płakali oboje