Justyna Steczkowska zamieszkała z teściową. "Nie powinna mieszkać sama"
Justyna Steczkowska (52 l.) dała się poznać jako osoba bardzo rodzinna i gotowa dla swoich bliskich na wszelkie poświęcenia. Schorowaną mamą opiekowała się do końca, a teraz zaprosiła do swojego domu teściową, która ze względu na stan zdrowia nie może już mieszkać sama.
Justyna Steczkowska mieszka z rodziną w utrzymanej w rustykalnym stylu willi w podwarszawskich Radziejowicach, zaprojektowanej specjalnie dla niej przez męża, Macieja Myszkowskiego.
Nieruchomość otoczona jest rozległym terenem, na którym znajduje się ogród, boisko, trampolina i prywatne jezioro.
Tam właśnie spędziła ostatnie lata swojego życia mama piosenkarki, Danuta Steczkowska. 4 lata po jej śmierci, w domu Steczkowskiej i Myszkowskiego zamieszkała druga starsza pani.
Jak wyznała piosenkarka w rozmowie z Żurnalistą, po niedawnych problemach, jakie stały się udziałem jej teściowej, udało się ją namówić, by skorzystała z opieki rodziny. Jak dała do zrozumienia Steczkowska, takie rozwiązanie jest wygodne dla wszystkich:
"Teraz mieszka z nami teściowa, bo jest już osobą, która nie powinna mieszkać sama, bo się przewróciła zimą zeszłego roku i złamała rękę. Mieszka teraz z nami i jest wesoło. Czasem traci pamięć, bo ma postępującą chorobę. Są takie śmieszne historie, np. pyta: »a który mój syn jest twoim mężem?«”.
Jak ujawniła piosenkarka, konsekwencje podjętej wraz z mężem decyzji o zaproszeniu pod swój dach jego mamy, najgorzej znoszą psy. Teściowa bowiem wprowadziła się ze swoim kotem, co wywołuje napięcia:
"Ma swojego kota, z którym mieszka, nie lubi naszych psów, bo szczekają na jej kota. Kochamy ją całym sercem, jest z nami, jest w domu, jest w centrum. To wszystko jest takie wesołe, fajne. Uwielbia zbierać kwiaty, robi bukiety w domu. Cieszy się, że jest z nami. I my też się cieszymy. Jest częścią naszego domu, świata, w którym żyjemy".
Artystka podkreśla, że dla niej to naturalne, że dzieci opiekują się swoimi rodzicami, kiedy oni tego potrzebują. Zrobiła to dla swojej mamy, a teraz dla teściowej. Jak tłumaczy w rozmowie z Żurnalistą:
"Przecież ona dała życie swoim dzieciom, teraz one oddają jej tę troskę, kiedy ona nie może się już zająć sobą na tyle, żeby czuć się bezpiecznie. Ja bardzo żałuję, że moja mama…,w ostatnich latach, kiedy mogłyśmy i miałyśmy czas na to, żeby ze sobą gadać, chciałam jej zadać wiele pytań, ale niestety ona już nie mówiła, więc nie mogła mi na to odpowiedzieć. I tego żałuję".
Zobacz też:
Syn Justyny Steczkowskiej niedawno mówił o zaręczynach, a tu takie wieści. W końcu wyznał prawdę
Dziś jest ikoną stylu i klasy. Aż dziw, jak wyglądała na początku kariery