Doda dba o zdrowie jak nikt inny. Wprowadziła do swojego życia konkretne nawyki
Doda słynie z tego, że bardzo dba o zdrowie oraz kondycję fizyczną. W mediach społecznościowych często pokazuje, jak na co dzień pilnuje swojej sylwetki. Kluczem do jej nienagannej figury są nie tylko dobre geny, ale przede wszystkim praca.
Doda wprowadziła do swojego życia szereg nawyków żywieniowych, które sprawiają, że czuje się lepiej. Jakiś czas temu wokalistka zrezygnowała na przykład z picia kawy. Od razu zobaczyła efekty tej decyzji.
"Pozbyłam się też kawy, od nowego roku nie piję jej w ogóle. Moje życie całkowicie się zmieniło. (...) Jestem mniej znerwicowana, dużo spokojniejsza. Służy mi to" - mówiła w rozmowie z portalem "JastrząbPost".
Doda przyznała fanom, jakie ma nawyki. Nie chce marnować jedzenia
Ostatnio Rabczewska opowiadała swoim obserwatorom na Instagramie o tym, jak podchodzi do kwestii marnowania jedzenia. Jak się okazuje, wokalistka robi wszystko, by nie tracić nawet najmniejszego kawałka produktów spożywczych.
"Nie brzydzi mnie jedzenie resztek z podłogi, odkrojenie jakiejś zepsutej części i zjedzenie reszty, jedzenie owoców, które mają robaki, jak je wyjmę. Ogólnie nie lubię marnować jedzenia" - mówiła.
Specjalista zabrał głos ws. zachowania Dody. Nie pochwala jej nawyków
O ocenę zachowania Dody został poproszony dietetyk Damiana Parola. Specjalista w rozmowie z "Plotkiem" przyznał, że nie pochwala wszystkich praktyk stosowanych przez piosenkarkę.
"Nie jest to kwestia 'obrzydliwości', a bezpieczeństwa. Jak odkroimy jakiś brzydszy kawałek jabłka czy np. fragment z tzw. siniakiem, to raczej nic się nie stanie. Jednak bardzo często popsute fragmenty owoców i warzyw są spleśniałe (lub zaraz spleśniają, bo są na to podatne). Niestety, kiedy pleśń jest już widoczna, to jest też już w całym produkcie, nawet jeśli tego nie widać gołym okiem"
- stwierdził.
Dietetyk zwrócił także uwagę na to, że na niektórych produktach spożywczych nie widać tego, że są już w całości zepsute.
"Konsekwencje nie będę widoczne od razu, ale nasze ryzyko [...] się zwiększy. Dlatego jeśli jakiś fragment produktu jest widoczne spleśniały, to bardzo przestrzegam przed jedzeniem go, nawet po odcięciu tego miejsca. Lepiej wyrzucić niż ryzykować zdrowie" - dodał.
Zgadzacie się z jego opinią?









