Reklama
Reklama

Ciemne chmury nad Dodą. Dostała poważną diagnozę. Ukrywała to przez kilka miesięcy

Doda właśnie poinformowała w sieci, że kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niej czerniaka. Wokalistka dopiero teraz zdecydowała się wyjawić, z czym mierzyła się w ostatnim czasie. Na jej profilu na Instagramie znalazło się przejmujące wideo. "Obiecałam sobie, że jak wyjdę z tego, zrobię wszystko, żeby ludziom uświadomić, jak ważna jest profilaktyka" - napisała.

Doda usłyszała straszną diagnozę. Ukrywała to przez kilka miesięcy

Doda niespodziewanie podzieliła się ze światem trudnym doświadczeniem. Właśnie wyszło na jaw, że kilka miesięcy temu piosenkarka usłyszała poważną diagnozę.

"Równo pół roku temu dostałam diagnozę czerniaka złośliwego i zaczęła się moja podróż do zdrowia, którą dziś mogę Wam w końcu pokazać. Mnie się udało, ale mnóstwo osób, których mijałam na korytarzach szpitala przez ostatnie miesiące, nie miało tyle szczęścia co ja" - napisała na Instagramie.

Reklama

Przy okazji opublikowała kilkunastominutowe wideo, na które złożyły się nagrania z ostatnich miesięcy.

"Właśnie dostałam diagnozę, że mam czarniaka. Nie przechodzi mi to przez usta, to znaczy nie przyjmuję tej wiadomości. To ma być pewnie kolejna lekcja dla mnie, żeby jeszcze bardziej się duchowo rozwinąć. To dla mnie bardzo ważne. Cieszyć się, doceniać to, co mam, bagatelizować te wszystkie inne przykrości i porażki (...). Biorę to na klatę i się z tym rozprawię. A przede mną 41. urodziny. Za parę dni spędzę je w gronie moich najbliższych, wspaniałych przyjaciół, znajomych, których bardzo lubię. Mam dosyć imprez w towarzystwie setek ludzi, którzy tak naprawdę pewnie mi nawet dobrze nie życzą, tylko chcą się napić i zjeść na mój koszt" - mówiła na gorąco po otrzymaniu strasznej wiadomości.

O jej chorobie wiedziało tylko kilka osób. Niespodziewanie Doda wyznała ws. miłości

Gwiazda powiedziała o swoim stanie zaledwie kilku osobom, m.in. ukochanym rodzicom. W pewnym momencie wokalistka stwierdziła nawet, że dobrze, że nie jest teraz w związku, bo to tylko utrudniłoby sprawę.

"Pomyślałam sobie, że to brutalnie zabrzmi, ale jakbym miała umrzeć teraz, to w ogóle nie miałabym takiego poczucia lęku i niespełnienia (...), że coś jeszcze muszę zrobić albo coś mnie jeszcze czeka. Jestem pełna we wszystkich swoich marzeniach, pragnieniach, celach, które sobie postawiłam, że właściwie jedyne, czego nie poczułam, to prawdziwej miłości z drugiej strony, a może nawet i z dwóch. Kto wie, czy ja naprawdę też kochałam. I wiecie co? I teraz się cieszę, bo gdybym naprawdę kogoś pokochała albo ktoś mnie naprawdę kochał, to byłaby tragedia. Teraz, w tym momencie, nie umiałabym się z nim pożegnać. A tak to bye, świecie" - wyznała w filmiku.

Pomimo trudnego doświadczenia piosenkarka nie traciła pozytywnego nastawienia i wciąż czuła się silna.

"Powiem wam, że cieszę się, że wzięłam sobie więcej tych występów dla was. W ogóle o tym nie myślę, to mnie odciąga, ale tak naprawdę nie ma mnie od czego odciągać, bo ja w ogóle nie mam negatywnych myśli. Ja w mojej głowie czuję się totalnie zdrowa. (...) Dużo od psychiki zależy" - podzieliła się swoimi odczuciami.

U Dody zdiagnozowano czerniaka. Nagle wyznała ws. przeszłości

Na filmie widać gwiazdę w najtrudniejszych momentach w procesie leczenia, m.in. podczas wizyt w szpitalu i kolejnych badań. Piosenkarka dzieli się w nim swoimi przemyśleniami i wprost mówi o smutku, jaki wywołuje w niej widok tłumu pacjentów na oddziałach onkologicznych.

"Zawsze tutaj na onkologii jest tłum. Dziki tłum. Strasznie to jest przykre. (...) Nie zdawałam sobie sprawy. Po prostu pełne korytarze, pełne" - relacjonowała z przejęciem.

Wokalistka niemal od początku deklarowała, że będzie działać na rzecz poszerzania świadomości na temat chorób skóry i o tym, jak się przed nimi uchronić. Zdaje sobie sprawę, że jej własne problemy ze zdrowiem wynikają z trybu życia, jaki prowadziła w przeszłości.

"Trzeba nagłośnić i absolutnie zakazać i zrobić wszystko, żeby przed każdym wejściem do solarium był wielki napis, że robi się to na własną odpowiedzialność i tylko [dla osób w wieku - przyp. aut.] 18+. Jako młoda dziewczyna przez co najmniej osiem lat chodziłam codziennie na 20 minut i to jest cena, którą teraz płacę za swoją głupotę. Też brak świadomości, naiwność, brak wiedzy elementarnej" - powiedziała wprost.

Doda podzieliła się przykrym doświadczeniem. Teraz apeluje do fanów

Stąd właśnie ważny apel do fanów.

"Obiecałem sobie, że jak wyjdę z tego, zrobię wszystko, żeby ludziom uświadomić, jak ważne są profilaktyka w badaniu skóry oraz kategoryczne unikanie solarium i ograniczanie opalania na słońcu jak 'skwarka'. Pamiętajcie o filtrach mineralnych i dbajcie o siebie! Wszystkim chorym na czerniaka życzę powodzenia i trzymam kciuki. Jutro w TVP zaśpiewam piosenkę, której tekst w obecnej sytuacji jest dla mnie wyjątkowy. I chciałabym dedykować go wszystkim, którzy przechodzą trudne chwile! 'Ona ma siłę... nie wiesz jak wielką'" - przekazała obserwatorom.

W ciągu zaledwie kilku minut pod jej wpisem posypały się setki komentarzy pełnych wsparcia. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

"Udało się. Jestem taka szczęśliwa. Dostałam kolejne wyniki. Wszystko jest dobrze. (...) Tak bardzo chciałabym wysłać tyle energii tym ludziom, którzy są teraz w szpitalach, albo tym, którzy nie wierzą, że im się uda, albo są w gorszej sytuacji niż ja. Tak bardzo chciałam, żeby ten filmik jakkolwiek podniósł im do góry skrzydła. I najważniejsze dla dzieci, młodzieży, wszystkich: kochani, badajcie się (...). Naprawdę, ja w życiu bym nie pomyślała, że małe trzy kropki będą chciały mi zabrać życie. Dosłownie" - zaapelowała.

Zobacz też:

Doda w Żabce z torebką w cenie luksusowego auta. Kwota zwala z nóg

Wieści ws. Dody nadeszły późnym wieczorem. Przekazała ważny komunikat

To nie były plotki ws. Dody. Ludzie nie wierzyli, a oficjalnie potwierdziła. "Nie żartowałam"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy