Żona Szyca wspomina zaręczyny. Pierścionek zamarzł, potrzebna była pomoc
Borys Szyc oświadczył się swojej ukochanej pod koniec 2018 roku, a nieco ponad rok później było już po ślubie. Szczegóły tego wydarzenia nie zostały przekazane mediom, natomiast w najnowszym wywiadzie sławna para wspominała moment zaręczyn. Justyna Szyc-Nagłowska przyznała, że aktor mógł wybrać nieco lepszy moment. Jakby tego było mało, pierścionek... zamarzł. Oto szczegóły.
Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska pod koniec 2019 roku wzięli ślub. Ceremonia i kameralne przyjęcia utrzymane były w tajemnicy, szczegóły tego wyjątkowego wydarzenia dotąd nie wyszły na światło dzienne. Dopiero niedawno zakochani zdradzili, że miłość ślubowali sobie dwukrotnie.
"My mamy dwa papierki. Jeden napisany przez siebie i mieliśmy jeden ślub (...) na którym byliśmy tylko we dwoje, no i nasz świadek, świadkowa. I to było na Ibizie, w pięknym miejscu, niekojarzącym się z Ibizą. (...) W każdym razie było tam pięknie. A drugi był tylko z rodziną, kropka. I tam był taki papierek" - wyznał Borys Szyc w rozmowie z "Vivą!".
Justyna Szyc-Nagłowska od razu dodała, że dotąd nigdy nie wspominali w mediach na temat tego drugiego ślubu i wolałaby, żeby tak zostało. Aktor podkreślił natomiast, że to jego ukochanej bardziej zależało na sformalizowaniu związku.
"Ale pamiętasz, powiedziałam ci, że wezmę z tobą ten ślub tylko wtedy, jak będziesz pewien i doszliśmy do takiego momentu, że już byłeś pewien. Ja nie chciałam absolutnie tego naciskać, bo nie chciałam, żeby to była tylko moja inicjatywa" - podkreśliła Justyna Szyc-Nagłowska.
Zakochani stanęli na ślubnym kobiercu po trwającym blisko pięć lat związku. Poznali się jednak zdecydowanie wcześniej, bo niemal dwadzieścia lat temu. Wówczas przez blisko rok byli parą, ostatecznie każde z nich poszło w swoją stronę i założyło swoje rodziny. Justyna doczekała się dwójki dzieci z ówczesnym mężem, Borys natomiast córki.
Podczas rozmowy z "Vivą!" małżonkowie otworzyli się także na temat zaręczyn. Okazuje się, że nie wszystko poszło zgodnie z planem, a sama Justyna Szyc-Nagłowska przyznaje, że mąż mógł wybrać zdecydowanie lepsze okoliczności.
"Borys bardzo przeciągnął ten moment, trochę na gorszy czas (...) mógł to zrobić wcześniej" - zaczęła ostrożnie. Szybko do rozmowy wtrącił się Szyc, który dodał, że byli razem w wielu pięknych miejscach i Justyna podejrzewała, że to właśnie w którymś z nich się oświadczy. Stało się jednak zupełnie inaczej.
"Padło na kulig w Zakopanem. Z całą rodziną. Pierścionek zamarzł w czasie kuligu, w tym pudełku i ja go nie mogłem w ogóle otworzyć. Próbując go otworzyć zębami, rozwaliłem sobie usta (...)" - wspominał ze śmiechem aktor dodając, że potrzebna była interwencja górali, którzy przy użyciu siły otworzyli zamarznięte pudełko.
"Teraz, z perspektywy czasu, myślę sobie, że to jest super, bo przynajmniej mamy co wspominać i się z tego śmiejemy" - podsumowała Justyna Szyc-Nagłowska.
Zobacz także:
Borys Szyc otworzył się ws. trudnej relacji z ojcem. "Był obcym facetem"
Potwierdziły się doniesienia w sprawie małżeństwa Szyca. Żona nadała komunikat