Identyczna scena miała miejsce również w brytyjskiej edycji "Hell's Kitchen", gdzie podczas jednego z odcinków Gordon Ramsay obdarzył pocałunkiem nową uczestniczkę, by chwilę później wyjawić, że to jego żona.
W polskiej wersji "niespodziewany incydent" miał miejsce w czwartym odcinku i wprawił kucharzy w osłupienie.
"Przed wami Agnieszka Amaro, moja żona! Matka trójki dzieci, która częściej niż czasem gotuje w domu, stąd niepodważalny talent kulinarny i genialny smak do potraw domowych" - oznajmił zadowolony z siebie Amaro.
Co ciekawe, odegranie "miłosnej" sceny nie było łatwe dla samej Agnieszki, tym bardziej że o pomyśle producentów dowiedziała się w ostatniej chwili. Kobieta zdradza, że podczas kręcenia sceny była bardzo spięta.
"Nie miałam dużo czasu do namysłu. Praktycznie z dnia na dzień dowiedziałam się, że jest taki pomysł. Decydując się na udział w programie, nie sądziłam, że będzie to znaczna część tego odcinka.
Byłam zestresowana, bo emocje uczestników udzieliły się również mi, a poza tym musiałam udawać, że z Modestem nic mnie nie łączy, więc trudno mi było nawet zerkać w jego stronę, żeby nie zdradzić się spojrzeniem" - opowiada.
Dodaje, że reszta ekipy traktowała ją z dużą rezerwą, a wręcz niechęcią. Uczestnicy byli bardzo podejrzliwi, zadawali mnóstwo pytań, na które musiała na miejscu wymyślać odpowiedzi.
"Dziewczyny jedynie z pozoru były uprzejme, ale dało się wyczuć, że nie są przyjaźnie nastawione do nowej koleżanki".
Podobał wam się spektakl?















