Na ogół celebrytki uwielbiają się chwalić swoim błogosławionym stanem.
W końcu to świetny pretekst do tego, aby znów pokazać się na okładce kolorowego magazynu i przypomnieć się ludziom.
Oczywiście nie wszyscy znani lubią dzielić się takimi informacjami publicznie. Chlubny wyjątek stanowi Anna Dziewit, żona Marcina Mellera.
Tajemnica została jednak odkryta. Jak do tego doszło?
Kobieta od jakiegoś czasu prowadzi swój kącik czytelniczy w "Dzień Dobry TVN", gdzie co tydzień poleca jakieś interesujące lektury.
Dzisiaj Ania z okazji Walentynek przybyła do studia ze stertą książek o miłości. Co ciekawe, żadna z prezentowanych pozycji nie opowiadała o szczęśliwej i spełnionej miłości, co dość mocno zaskoczyło prowadzącą Jolantę Pieńkowską.
W końcu ona od lat szczęśliwe zakochana jest w milionerze, Leszku Czarneckim.
Dziennikarka poczuła się więc w obowiązku, aby wytłumaczyć widzom, dlaczego Ania nie jest za bardzo w walentynkowym nastroju.
"Ona zaraz rodzi, więc może tak mieć" - wyjaśniła Pieńkowska.
W studio zapanowała dość niezręczna cisza.
Ania i Marcin na pewno będą gadatliwej dziennikarce bardzo wdzięczni!
Przyszłym rodzicom oczywiście gratulujemy!
