Reklama
Reklama

Spełniło się wielkie marzenie Krupińskiej. Długo na to czekała

Paulina Krupińska podzieliła się w sieci wielką radością. Prezenterka przyznała, że nie pamięta, kiedy czekała na coś z tak wielką niecierpliwością. W końcu nastał wyjątkowy dzień, w którym mogła przekazać ważny dla siebie komunikat. Choć do ważnej daty pozostało jeszcze trochę czasu, nareszcie jej marzenie się spełniło. Znamy szczegóły.

Krupińska i Karpiel Bułecka tworzą szczęśliwą rodzinę. Sporo się w niej dzieje

Paulina Krupińska od lat wiedzie szczęśliwe życie u boku Sebastiana Karpiela Bułecki. W 2018 roku, po czterech latach bycia razem, zakochani wzięli ślub, a dzisiaj są rodzicami dwojga dzieci: dziewięcioletniej Antoniny i siedmioletniego Jędrzeja.

W ostatnim czasie rodzina miała sporo okazji do świętowania. Kilkanaście dni temu wokalista obchodził bowiem w gronie najbliższych swoje 49. urodziny, co jego ukochana uwieczniła na opublikowanym w sieci wideo. W miniony weekend pierwszą komunię przyjęła natomiast córka gwiazd, czym prowadząca śniadaniówki również pochwaliła się na Instagramie.

Reklama

Dosłownie chwilę później, w Dzień Matki, gwiazda telewizji wstawiła natomiast nagranie, na którym widać, jak Tosia w ramach nietypowego prezentu wykonuje rodzicielce makijaż. Trzeba przyznać, że wyszło jej to naprawdę nieźle, a zabawa przy tym była przednia.

A teraz wielkimi krokami zbliża się kolejny ważny termin w życiu familii. Krupińska już zdążyła ogłosić, że spełniło się jej wielkie marzenie.

Znienacka Krupińska podzieliła się wielką radością. Długo na to czekała, w końcu oficjalnie ogłosiła

Kilka dni temu Krupińska opublikowała na swoim Instagramie wyjątkowe wideo. Nie mogła ukryć ekscytacji.

"Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czekała tak na okładkę magazynu. To jest chyba spełnienie moich dziecięcych marzeń. Co za połączenie! Co za pomysł! Co za kreatywność!" - ogłosiła.

Okazuje się, że chodzi o trzy wyjątkowe okładki magazynu "Vogue", które zostały stworzone z... klocków. Jedną z nich zaprojektował ośmioletni chłopiec o imieniu Maks.

"Jak wiecie, wyobraźnia dzieci nie ma granic. Mieliśmy przy tym dużo fajnej zabawy, bo z klocków Lego można zbudować dosłownie wszystko. I jeszcze spędziliśmy wspólnie czas" - relacjonowała proces szczęśliwa Paulina.

To właśnie on jest najcenniejszym prezentem, jaki dorosły może podarować dziecku.

"To więcej niż zabawa. (...) Budujcie razem, śmiejcie się i twórzcie wspomnienia" - zaapelowała prezenterka, a jej pomysł pochwaliła m.in. Małgorzata Tomaszewska.

Krupińska konsekwentnie trzyma się tej zasady. Chodzi o dzieci

Jak zawsze Krupińska uważała przy tym, by nie pokazać twarzy najmłodszych. To element jej dawno przyjętej strategii, zgodnie z którą chroni wizerunek swoich pociech.

"(...) Staram się im mówić o dobrych stronach bycia osobą publiczną, o tych negatywnych również, a także o tym, z czym wiąże się pokazanie takiego wizerunku (...). Może nie będą chcieli pracować w show-biznesie, a może będą? Nie wiem, jak ich droga życiowa się potoczy i jakich wyborów dokonają. Będę kibicować im w każdym wyborze" - mówiła gwiazda w rozmowie z Plejadą.

Na ten moment Paulina woli im jednak zostawić czystą kartę, którą będą mogły wypełnić same w taki sposób, w jaki zechcą.

"(...) Chciałabym im tego oszczędzić. Chciałabym, żeby miały czystą kartę, żeby same sobie zasłużyły na uznanie" - dodała.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Zakopiański dom Pauliny Krupińskiej zapiera dech. Tradycja i nowoczesność

Wielka wpadka w "Dzień dobry TVN". Krupińska była w szoku po tych słowach

Wieści zza zamkniętych drzwi domu Krupińskiej i Karpiela ujrzały światło dzienne. Tak to wygląda

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Krupińska | Sebastian Karpiel-Bułecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy