Wybrali najlepszy hotel w mieście. Tak ich potraktowała obsługa

Sylwia Bomba i Grzegorz Collins są ze sobą od około dwóch lat. Para początkowo ukrywała swoje uczucie, ale dość szybko doszli do wniosku, że nie ma sensu tego robić na dłuższą metę.

Odkąd ujawnili swój związek, chętnie nagrywają razem instastory i angażują się w różne wspólne projekty.

Prywatnie jedną z ulubionych czynności pary są podróże. Ledwo wrócili z Seszeli, a już wyruszyli w kolejną wyprawę. Tym razem znacznie bliżej, bo "tylko" do stolicy Rumunii, Bukaresztu.

Już na wstępie jednak czekała ich niemiła niespodzianka, o czym opowiedzieli w relacji na instastory.

Bomba i Collins prężnie działają na Instagramie. Celebrytkę znaną z programu "Gogglebox" obserwuje prawie milion osób. A ona dba, by praktycznie codziennie dostarczać treści swoim fanom.

Oprócz reklam, często opowiada o tym, co przytrafia jej się w życiu. Właśnie podzieliła się niezbyt przyjemną sytuacją, która miała miejsce w Bukareszcie.

Otóż, chociaż wybrali najlepszy hotel w mieście, nie zostali miło potraktowani. Wręcz przeciwnie.

Bomba napisała wprost, że nigdy nie spotkała się z tak koszmarnym zachowaniem obsługi, a jej partner dodał sarkastycznym: "To jest tylko dla wysokiej klasy ludzi. To nie jest dla normalnych ludzi, więc my nie zasługiwaliśmy, żeby tam być, więc [dali podwójną cenę - przyp. red.], żeby pokazać nam, jak bardzo nic nie znaczymy, chociaż jesteśmy tylko ludźmi.

Cóż, jedno wydaje się pewne - raczej nie wybiorą się drugi raz do tego miejsca.

Zobacz też:

Wierzbicka spektakularnie schudła i tak już zostało. Ujawniła, jak to robi

Kobiety zazdroszczą jej figury. Joanna Koroniewska trzyma się kilku kluczowych zasad