Początki kariery Ireny Santor sięgają 1951 roku, gdy, jeszcze jako Irena Wiśniewska, dołączyła do Zespołu Pieśni i "Tańca Mazowsze". 7 lat później poślubiła koncertmistrza i pierwszego skrzypka Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji, Stanisława Santora.
Niedawno w podcaście "Legendy show biznesu" wyznała, że specjalnie poprosiła męża, by dał jej swoje nazwisko. Artystka bowiem obawiała się, że jeśli zostanie przy panieńskim, wszyscy będą ją mylić z szybko pnącą się po drabinie sławy aktorką, Ewą Wiśniewską.
Irena Santor: życie jej nie oszczędzało
Życie Ireny Santor obfitowało w smutne wydarzenia. W 1961 roku w wypadku samochodowym zginęła najbliższa przyjaciółka Santor, Ludmiła Jakubczak. Sama artystka ledwo uszła wtedy z życiem.
Jedyne dziecko piosenkarki przeżyło zaledwie dwa dni. To smutne wydarzenie położyło się cieniem na małżeństwie Ireny i Stanisława, jednak przetrwali razem kolejne 17 lat, a potem artystka opiekowała się byłym mężem aż do jego śmierci w 1999 roku.
Dla swojego drugiego ukochanego, reżysera i prezentera Zbigniewa Korpolewskiego, przeprowadziła się razem z nim do Domu Artystów w Skolimowie. Po jego śmierci w listopadzie 2018 roku zawiesiła karierę.
Irena Santor cieszy się życiem
60 lat po wypadku samochodowym, w którym zginęła jej przyjaciółka, u Santor zdiagnozowano raka piersi, a wiosną 2018 roku trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a piosenkarka, jak sama wyznała w wywiadzie dla magazynu "Elle", cieszy się każdym dniem:
"Ja lubię życie. Chcę żyć! Nie znoszę bylejakości, nie chcę być jakimś "lelum polelum". Chcę istnieć, chcę współuczestniczyć, mieć wpływ, doświadczać".
Irena Santor ma wiele planów na przyszłość
Na początku tego roku Irena Santor wyruszyła w trasę koncertową obejmującą 15 polskich miast, udowadniając, że pogłoski o tym, że rzekomo traci głos, są mocno przesadzone.
Kilka dni temu na antenie radiowej Jedynki 90-letnia artystka zadebiutowała w roli prezenterki. Prowadzi autorski cykl "Playlista Ireny Santor". Jak wyjaśniła w rozmowie z "Super Expressem", nie należy do osób, które potrafią usiedzieć w miejscu:
"Jestem ciekawa, jestem żarłoczna, jestem nienasycona i chcę przeżyć życie, jak najdłużej. Te urodziny się kiedyś skończą, ale oby następne trwały. Mam apetyt na życie, a jeśli ono będzie jeszcze jako tako sprawne, to będę miała za co dziękować losowi, bo do tej pory mam".









