Życie Urszuli Dudziak obfitowało w burzliwe wydarzenia. Z pierwszym mężem, wybitnym muzykiem jazzowym, Michałem Urbaniakiem na początku lat 70. wyruszyła w świat.
Urszula Dudziak długo znosiła romanse męża
Po przeprowadzce do Nowego Jorku, ich kariery nabrały tempa, jednak na małżeństwie pojawiły się rysy.
Jak potem wyznała artystka w autobiograficznej książce "Wyśpiewam Wam wszystko", przymykała oko na romanse męża i gromadziła biżuterię. Każda zdrada męża pozostawiała bowiem ślad w postaci kosztownego drobiazgu:
"Za każdym razem do swoich przeprosin i obietnicy poprawy dołączał albo pierścionek, albo bransoletkę. Uzbierało się tego sporo".
Urszula Dudziak ujawnia swoją tajemnicę
Mogłoby się wydawać, że takie przeżycia skutecznie tłumią życiowy optymizm. W przypadku Urszuli Dudziak tak się jednak nie stało. Jak dała do zrozumienia w rozmowie z Pomponikiem, nie ma takiej siły, która mogłaby zgasić jej radość życia:
"Mam pasję, kocham muzykę, mam niesamowite branie. Wszyscy mnie chcą, dlatego, że mam błysk w oku, mam poczucie humoru, mam dystans, jestem radosna, optymistyczna, pełna jasnego światła. Ponurym osobom powiem: skończcie raz na zawsze z tym ponuractwem! Bądźcie zadowoleni, że żyjecie, przede wszystkim. Bo życie jest piękne. I uśmiechnijcie się, a jak nie macie ochoty, to zróbcie to na siłę".
Urszula Dudziak: po rozwodzie jej życie nabrało tempa
Po rozstaniu z Urbaniakiem Dudziak stała się podręcznikowym przykładem na to, że rozwód może stać się początkiem lepszego życia. Jej kariera muzyczna jeszcze bardziej się rozkręciła, Dudziak zaczęła też pisać książki, występować w programach telewizyjnych, a także przeżyła kilka mniej lub bardziej udanych związków.
Za jeden z najpoważniejszych uchodzi ten, który połączył ją z Jerzym Kosińskim. Byli razem do śmierci pisarza w 1991 roku. Dwa lata później artystka poślubiła Benghta Dahllofa, jednak małżeństwo skończyło się rozwodem. Od 12 lat Dudziak jest w szczęśliwym związku z młodszym o 8 lat Bogdanem Tłomińskim.
Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, różnica wieku nie jest żadnym problemem.
"To kiedyś było, teraz już się zmienia. Miłość jest najważniejsza, bez względu na to, ile mamy lat. On ledwo za mną nadąża. Ja mam niesamowitą energię. Nie, żartuję, bo jak gramy w tenisa, to on często wygrywa, niestety. Prosiłam go, by określił mnie jednym zdaniem Powiedział: Uleńka to jest osoba która ma niezwykły entuzjazm do rzeczy niemożliwych".








