"Mój mąż powiedział, że ono tylko zmieniło datę przybycia... Powinniśmy czekać i uszanować jego decyzję. Dziś maluszek kończy czwarty tydzień, a ja jestem bez wątpienia najszczęśliwszą mamą na świecie :-)"
"Czy się boję?? Jeszcze jak. Gdyby to było możliwe, najchętniej ominęłabym cały drugi miesiąc ciąży i od razu przeszła do trzeciego..."
Ania wspomina także o "cichych dniach", jakie nastąpiły niedawno między nią i Michałem. Sprawa chyba była naprawdę poważna:
"W Biblii jest napisane, że Bóg nigdy nie daje nam więcej, niż zdołalibyśmy unieść. To dało mi pewność, że przejdziemy przez to... oboje."
"Mimo że w zeszłym tygodniu nawaliliśmy... oboje. W naszym małżeństwie wyznaczanie sobie wzajemnie granic, w różnych dziedzinach, staje się poważnym przedsięwzięciem militarnym."
"Może to kwestia wieku, że kompromisy dotyczące tego, jacy jesteśmy, przychodzą nam z coraz większym trudem :-)"
Michał czytuje od czasu do czasu komentarze czytelników, jakie pojawiają się pod wpisami. Dziś w nocy nie spodobała mu się wymowa większości z nich i, już po raz drugi, wyłączył możliwość komentowania.
"W związku z tym, że uważacie, że nasze przyszłe dziecko jest fikcją... Blokuję wpisy nieszczerych i nic niewiedzących ludzi. Szkoda. Dajcie tej matce urodzić. W większości na forum szakale" - napisał.








