Zborowski już pod koniec ubiegłego roku narzekał na ból kolana, ale nie poszedł do lekarza. Był zajęty, bo z wizytą z Brazylii przyleciała jego starsza córka Hanna wraz z rodziną. Aktor cały swój czas poświęcił ukochanym wnuczkom - Ninie (5 l.) i rocznej Mili.
I choć już wtedy bardzo cierpiał, nawet przez chwilę nie dał po sobie poznać, że coś mu dolega. Cały swój czas spędzał z dziewczynkami. Starszej sprawił wielką frajdę - zabrał ją do teatru i pokazał, jak wyglądają kulisy jego pracy.
Jednak gdy pod koniec stycznia został sam w domu, bo córka i wnuczki wróciły do Brazylii, a żona Maria Winiarska (66 l.) wyjechała do sanatorium, ból stał się nie do zniesienia. I choć aktorka codziennie dzwoniła i pytała męża o samopoczucie, on się nie skarżył, bo nie chciał jej martwić.
Dopiero gdy wróciła, zorientowała się, że sprawa jest poważna i zabrała męża do ortopedy. - Lekarz stwierdził zerwanie więzadła w lewym kolanie, przez które tak bardzo cierpi. Z prawym nie jest lepiej, bo też jest zerwane więzadło, a przy tym ma problem z wyskakującą rzepką - powiedziała tygodnikowi "Na żywo" Winiarska.
Dodała, że jej męża czeka zabieg rekonstrukcji stawu w obu kolanach. - Wiktor jest skłonny poddać się tej operacji. Lekarz zapewnił go, że nie jest skomplikowana. I choć rehabilitacja trwa kilka tygodni i wymaga samodyscypliny, ponad 90 procent pacjentów odzyskuje dawną sprawność - zdradził gazecie kolega aktora z teatru.
Gwiazdorowi na tym zależy, ponieważ chciałby jak najszybciej wrócić do gry w golfa. Problem w tym, że to właśnie skrętne ruchy ciała podczas uderzeń piłeczki mogą być przyczyną problemów z kolanami. - Wiktor musi się oszczędzać i z pewnością nie będzie mógł tak intensywnie grać - przyznaje jego kolega.
Na razie aktor stara się o tym nie myśleć. Ma przed sobą cel - operację. Na szczęście wspiera go żona.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
