Wiesława Judek, uczestniczka 2. sezonu programu TVP "Sanatorium miłości" od początku pobytu w Ustroniu nie ukrywała swojego sceptycyzmu. Widzowie zaczęli nawet zastanawiać się, dlaczego zgłosiła się do programu, skoro często i chętnie podkreślała swoje przekonanie, że nie da się zbudować trwałego związku w ciągu kilku tygodni.
Swoją wiarę w bezcelowość szukania miłości w programie TVP manifestowała zresztą na każdym kroku, aktywnie i z poświęceniem zniechęcając zainteresowanych nią panów. W wolnych chwilach zaś poddawała pod wąpliwość relacje, które udało się zbudować innym uczestnikom. Skończyło się burzliwą dyskusją z koleżanką z pokoju, Stenią.
Ostatecznie Wiesi, zgodnie z jej przewidywaniami, nie udało się znaleźć miłości w sanatorium w Ustroniu, co tylko ugruntowało ją w przekonaniu, że od początku miała rację. Jak wyznała po zakończeniu programu w rozmowie z Plejadą:
Młody człowiek na pierwszy rzut oka może się zakochać, ale w naszym wieku to już jest rozwaga i w taką miłość , że w 4 tygodnie ktoś się zakocha, to ja nie wierzę i nie wierzyłam.
Wiesława z "Sanatorium miłości" krytykuje polskie seriale
Na szczęście w programie TVP Wiesława przynajmniej podreperowała zdrowie. Podczas konsultacji lekarskiej zdiagnozowano u niej kłopoty z sercem, jednak gdy Wiesława postanowiła ostro wziąć się za siebie i schudła 10 kilogramów, jej stan znacząco się poprawił. Niestety, skłonność do narzekania pozostała.
Ostatnio w rozmowie z „Faktem” była kuracjuszka postanowiła wyznać, co sądzi o serialach emitowanych w polskiej telewizji. Jednak, jako lojalna uczestniczka programu TVP, narzeka wyłącznie na produkcje konkurencji:
Tych polskich seriali nie da się oglądać. Ciągną się niemiłosiernie i robią się coraz durniejsze. Weźmy takie „Przyjaciółki”. Początkowo ciekawy serial, ale rozciągnął się niepotrzebnie i stracił wszystko.
Skoro już o tej produkcji mowa, to Wiesława postanowiła rozwiać wątpliwości w kwestii swojej opinii na temat Małgorzaty Sochy. Jak się okazuje, niespecjalnie za nią przepada:
Z lodówki mi wyskakuje! To jest wkurzające, że ciągle są te same twarze w tym samym czasie, zero charakteryzacji i dochodzi do pomieszania z poplątaniem. Lepiej oglądać „Panoramę” niż te badziewne seriale.
Chyba nieźle dogadałaby się w tej sprawie z Iloną Łepkowską, która też lubi ponarzekać na polskie produkcje i aktorów…
Zobacz też:
Zuzanna Pactwa nadal mierzy się z duchem Przybylskiej
Natalia Siwiec eksponuje ciało w kusym bikini. "Śliczna jak zawsze"
***








