Barbara Kurdej-Szatan jest jedną z niewielu polskich celebrytek, które aktywnie zaangażowały się w akcję pomocą dla mieszkańców południa Polski. Już w minioną niedzielę zamieściła pierwszy post, w którym chciała dodać otuchy osobom zamieszkującym zagrożone powodzią tereny.
"Sercem z Wami! Z całym południem… i moje ukochane opolskie…. Trzymajcie się…" - napisała.
Nikt jednak nie zdawała sobie sprawy, jak wielki dramat rozegra się już parę godzin później.
Barbara Kurdej-Szatan przekazała przejmujące wieści z południa Polski
Barbara Kurdej-Szatan cały czas trzyma rękę na pulsie. Znajomi donoszą jej, jak aktualnie wygląda u nich sytuacja. Okazało się, że woda dotarła także pod domy jej przyjaciół. Najgorsze ma rozegrać się w przeciągu najbliższych godzin. A to nie koniec, bo problemy dotykają osoby, których domy nie są narażone na zalanie.
"Jestem w kontakcie z moimi przyjaciółkami z Opola i spod Opola. [...] Największa fala dopiero idzie, jest strach… Drugiej koleżanka z pracy poczuła się nagle bardzo źle, karetki wszystkie zajęte. Całe szczęście, że była wtedy w pracy z innymi, którzy mogli ją natychmiast zawieźć do szpitala" - przekazała przejęta Basia.
Kurdej-Szatan resztkami sił prosi o pomoc
Aktora postanowiła nie ograniczać się jedynie do zamieszczania wpisów i relacji. Zaapelował do fanów, by ci sypnęli groszem, aby mieszkańcy zalanych terenów "nie czuli się, że zostali z tym sami". Podała potrzebne dane i nazwy organizacji, które niosą pomoc.
"Niech dotrze wszędzie! Jesteśmy w tym razem i będziemy pomagać! A potrzeba będzie na pewno długofalowa…" - zaapelowała gwiazda.
To piękny gest z jej strony i warto, aby inni celebryci chociaż poszli w jej ślady i też skłaniali do wpłat. Paru już to zrobiło, choć większość nadal milczy.
Czytaj też:
A jednak to nie były plotki ws. Barbary Kurdej-Szatan. Wyznała, z czym musi się zmagać
Dopiero co wystartował program Kurdej-Szatan w TVP. Widzowie mają zastrzeżenia
Doniesienia o Kurdej-Szatan to nie były plotki. Teraz się tłumaczy
