W tym roku fani Sandry Kubickiej i Barona z pewnością nie narzekali na nudę. W życiu celebrytki i jurora "The Voice of Poland" wydarzyło się naprawdę sporo.
Burzliwe miesiące w małżeństwie Kubickiej i Barona
Zaczęło się od doniesień o rozstaniu pary. Było o krok od rozwodu, bowiem Sandra zdążyła nawet wysłać papiery do sądu. Ostatecznie jednak udało im się porozumieć i rodzice Leosia dali sobie jeszcze jedną szansę.
Sielanka nie trwała jednak długi. Kubicka poinformowała bowiem niedawno, że przechodzi smutne chwile związane z utratą drugiej ciąży.
"W kilka minut z najszczęśliwszej w najgorszy dzień mojego życia..." - pisała zdruzgotana żona Barona we wrześniu tego roku.
Celebrytka stara się jakoś wrócić do normalności i życia codziennego, w końcu ktoś musi zajmować się synkiem.
Kubicka wiele razy opowiadała, że na jej głowie spoczywa cały dom. Fanki wyrażały swój podziw i gratulowały idealnej organizacji. W środowy poranek w domu Sandry nie było jednak zbyt kolorowo.
Wieści z domu Kubickiej i Barona dotarły w środę rano. Nie jest za dobrze
W końcu celebrytka postanowiła się przyznać, że momentami bywa u niej naprawdę bardzo źle z ogarnianiem wszystkiego naraz.
"Powiem Wam, że dzisiaj wybitnie sobie nie radzę" - wyznała wprost Sandra, ogarniając przy okazji porządki w kuchni.
Leoś był w kiepskim humorze, a Sandra szykowała się do wyjścia do pracy, przygotowując przy okazji jeszcze posiłek. Tego po prostu było za wiele.
"Nie zawsze jest tak, że sobie świetnie radzę... No więc dzisiaj wybitnie nie ogarniam" - wyznała z żalem Sandra.









