Reklama
Reklama

Wieści z domu Beaty Kozidrak dotarły późno w nocy. Komunikat potwierdził

Beata Kozidrak w połowie zeszłego roku nagle odwołała wszystkie nadchodzące koncerty i wystąpienia publiczne. Okazało się, że gwiazda zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Kolejne doniesienia brzmiały dość niepokojąco, ale fani trzymali mocno kciuki i wierzyli, że ich idolka wróci na scenę. Niedawno miała pojawić się na Fryderykach, ale skończyło się na przejmującym nagraniu z jej domu. Chwilę później zapowiedziano jednak pierwszą datę koncertu. W nocy 5 maja na Instagramie gwiazdy pojawił się kolejny komunikat. Piosenkarka osobiście zwróciła się do swoich wielbicieli. Oto co przekazała.

W zeszłym roku fani zespołu BAJM i samej Beaty Kozidrak dowiedzieli się o poważnych problemach zdrowotnych wokalistki. Odwołano wówczas wszystkie wystąpienia gwiazdy na kilka miesięcy do przodu. Media donosiły, że piosenkarka trafiła do szpitala, gdzie przechodzi leczenie. 

Nie podano jednak do wiadomości publicznej, co dokładnie dolega Beacie. Jej przyjaciel Krzysztof Cugowski zaskoczył wyznaniem, że o jej problemach wie od dawna. 

Reklama

"Ja już wiem od dawna, co się dzieje..." - stwierdził w "Super Expressie". 

Co się dzieje z Beatą Kozidrak?

Po miesiącach niepewności sama Kozidrak w końcu odezwała się do fanów, twierdząc jednak że choroba ją zaskoczyła. 

"Kochani moi, jestem w trakcie leczenia. Choroba zaskoczyła mnie tak nagle... Mnie, jak i was oczywiście. Wszyscy byliśmy na to nieprzygotowani" - wyznała przejmująco. 

Wszyscy trzymali kciuki za gwiazdę i liczyli na jej szybki powrót do śpiewania. Miało się to wydarzyć w kwietniu na Fryderykach, gdzie Beacie przyznano złotą statuetkę za całokształt twórczości. 

Ta jednak nie pojawiła się osobiście. Wydała jedynie oświadczenie do zebranych na imprezie ludzi:

"Bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. (...) Dziękuję zatem wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu złotego Fryderyka właśnie mi. Nigdy nie marzyłam nawet, że moja muzyczna przygoda będzie tak długo trwała, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z życiem prywatnym, z czego jestem bardzo dumna" - wyznała na nagraniu. 

Potem zaczęła dziękować swoim córkom i... byłemu mężowi:

"Dziękuje moim kochanym córkom, za to, że są ze mną w trudnych, jak i szczęśliwych chwilach. Dziękuję mojej siostrze Marioli za wsparcie zwłaszcza w okresie choroby. Dziękuję ci Andrzej za twórczy czas, kiedy rodził się Bajm, jeden z ważniejszych zespołów w naszym kraju. Dziękuję wiernym fanom, dla których moja muzyka, teksty, interpretacja są ważne" - mówiła wyraźnie wzruszona diwa. 

Parę dni później nadeszła dość niespodziewana wiadomość. Przekazano, że Kozidrak wróci jeszcze w tym roku na scenę i zagra kilka koncertów. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Nocne wieści ws. Kozidrak. Komunikat wszystko potwierdził. Jest bardzo przejęta

Po miesiącu milczenia pojawił się nowy komunikat. Na Instagramie Beaty zamieszczono wzruszający wpis, w którym wokalistka osobiście chciała podziękować fanom. A miała poważny powód. 4 maja obchodziła bowiem swoje 65. urodziny i z tej okazji została wręcz zasypana życzeniami. 

Dzień po swoim święcie - późną już nocą - nadała taki oto komunikat ze swojego domu:

"Kochani, to wspaniałe uczucie poczuć, jak wiele osób pamiętało i celebrowało moje święto. Dziękuję za wszystkie piękne życzenia urodzinowe" - wyznała wzruszona Kozidrak. 

Zobacz także:

Gala Fryderyków po latach wraca do TVP. A Zalewski zgarnia wszystko

Sprzeczne sygnały ws. Beaty Kozidrak. Ogłoszono to raptem dzień przed

Krzysztof Cugowski nie mógł tego przemilczeć. Ta zareagował na wieści ws. Beaty Kozidrak. "Należy się jej"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy