Wielka zmiana w życiu zawodowym Nawrockiej. Już może mówić o wysokiej emeryturze

Marta Nawrocka w środę 6 sierpnia rozpoczęła nowy rozdział w swoim życiu. Dotychczas kobieta, która miała ułożone spokojne życie, nagle stała się osobą z pierwszych stron gazet i portali. Popularność już powoli daje o sobie znać, ale to dopiero początek. Już wiadomo, że urzędniczka z 18-letnim stażem zawodowym nie będzie pracować. To nie znaczy jednak, że nie będzie miała wysokiej emerytury.

Pod koniec lipca do mediów trafiły wieści, że jako pierwsza dama Marta Nawrocka nie będzie pracować w swoim zawodzie. Podobny krok podjęła jej poprzedniczka Agata Duda, a także przed laty Jolanta Kwaśniewska.

"Marta Nawrocka nie będzie zawodowo pracować" - wyznał "Faktowi" rzecznik Rafał Leśkiewicz, który twierdzi, że tak naprawdę decyzja "co dalej" zależy już tylko do Nawrockiej. 

Żadne poprzedniczki nie pracowały, chociaż nie ma ku temu żadnych przeciwwskazać. Jednak zwyczajnie nie miały na to czasu podczas wykonywania obowiązków pierwszej damy. W związku z tym nie otrzymywały one wynagrodzenia za swoją pracę.

Dotychczas zarobki Marty Nawrockiej w wykonywanym zawodzie wynosiły około 5,5 tys. brutto miesięcznie. Jeśli jednak zdecyduje się na przerwanie dotychczasowej kariery, może liczyć na swojego rodzaju "rekompensatę". 

Jak wyliczył "Fakt", na jej konto emerytalne może wpłynąć kwota 8,6 tys. zł, a w 2026 r. nawet 22,2 tys. zł. Wszystko dzięki zmianom, które zapewniły pierwszym damom składki do systemu emerytalnego.

"Przez pięć lat prezydentury męża może zgromadzić grubo ponad 100 tys. zł składek, które pozwolą podnieść jej przyszłą emeryturę o ok. 500 zł miesięcznie" - czytamy w "Fakcie".

Zobacz też:

Agata Duda robi miejsce Marcie Nawrockiej i przerywa milczenie. Takie słowa na sam koniec

Wielki dzień Nawrockiej, a teraz takie doniesienia ws. syna. Już odniósł sukces

Potwierdziły się doniesienia ws. Marty Nawrockiej. Nikt nie myślał, że tak to się skończy