Maciej Stuhr świętuje. Mało kto wiedział, że to już
Maciej Stuhr ma powody do wielkiej radości i niemałego wzruszenia. Aktor biorący udział w ekranizacji "Lalki" zaliczył wyjątkowy jubileusz. Właśnie dobił do setki ról ekranowych.
"Posługując się metodą stosowaną przez branżowy filmpolski.pl, to wychodzi na to, że rola w "Lalce" jest moją setną rolą w produkcjach filmowych, serialowych i Teatru Telewizji! Dziękuję szczególnie moim wiernym widzom, którzy są przy mnie przez cały ten czas! Przytulam wszystkich mocno i świątecznie!" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Maciej chętnie zabiera głos w sprawie ekranizacji znanej powieści. Mówił wcześniej, że przyjął rolę w "Lalce", "gdyż tak kazał mu Marek Kondrat", a na dodatek żartował sobie, że "Lalka" będzie odpowiedzią Polaków na film "Barbie".
Maciej Stuhr o początkach swojej kariery
Maciej Stuhr zawsze poważnie podchodził do aktorstwa, choć miał różne wizje na swoją przyszłość. Pierwsze myśli o tym kierunku kariery pojawiły się po tym, gdy tata - Jerzy Stuhr - wprowadził go na plan filmu Kieślowskiego. Po tej roli nigdy nie zapomniał, z jakimi emocjami związane jest aktorstwo.
"Nie wiem, na ile on, a na ile ojciec [miał wpływ na moją decyzję o karierze aktora]. Może to, że nie jestem dziś aktorem telenowelowym i nie tańczę na łyżwach na lodzie, wynika również ze spotkania z Kieślowskim, choć nie chciałbym dopisywać do tego legendy" - tłumaczył w rozmowie z Encyklopedią Teatru.
Maciej Stuhr o wyzwaniach na artystycznej ścieżce
Równocześnie Maciej chętnie wspomniał czasy, gdy uczęszczał do PWST (Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej) i podkreślał, że nie była to lekka przygoda:
"Ja traktowałem szkołę teatralną jako takie miejsce, w którym nauczę się techniki. Nie spodziewałem się artystycznych uniesień, które zostawiałem na swoje dorosłe życie. W szkole chciałem się nauczyć mówić głośno, wyraźnie, nie wpadać na meble (...). Do tego służy szkoła teatralna" - tłumaczył.
"Oczywiście zdarzają się też momenty fantastyczne i magiczne, wzruszające i dotykające człowieka, spotkania artystyczne z wielkimi aktorami czy artystami teatru, ale to jest taka wartość dodana, to jest ta wisienka na torcie. Tak naprawdę szkołę trzeba traktować, moim zdaniem, bardzo surowo (...), żeby pamiętać po co się w tej szkole jest" - dodał.
Czytaj też:
Potwierdziły się doniesienia ws. Cezarego Pazury. To stanie się dziś w nocy
Taki był Jerzy Stuhr w ostatnich dniach życia. Maciej nagle wyjawił prawdę








